Powrót Dratowa do GP Okręgu
Zbiornik Dratów w ciągu ostatnich lat był główną areną zmagań najważniejszych zawodów spławikowych Okręgu PZW Lublin, jak i dwukrotnie gościł najlepsze Panie podczas Spławikowych Mistrzostw Polski kobiet. Po 2 latach remontu oraz roku bez zawodów GPO zbiornik ponownie stał się miejscem rozgrywania najważniejszych zawodów spławikowych.
Pierwsza niedziela czerwca zgromadziła na starcie 65 seniorów oraz 7 zawodników sektora junior/kobieta. Zbiornik Dratów słynie z pięknych leszczy oraz tego, że jest zbiornikiem dość kapryśnym.
Jakiekolwiek załamania pogody sprawiają, że ryby znikają i trzeba ratować się pojedynczymi jazgarzami. Przeważnie też wynik z treningu jest zupełnie nierealny do powtórzenia podczas zawodów. Tradycyjnie leszcze najszybciej pojawiły się w głębszej części stanowisk, czyli w sektorze junior/kobieta oraz końcówce sektora C.
Zwycięzca zawodów Bogdan Wąsik i jego „łup” |
Najpłytsza część zbiornika, czyli podsektor A1 to była walka o każdego jazgarza… Zwyciężył Tomasz Kasperski z wynikiem 770 gram, przed Stanisławem Skałeckim (595 pkt) oraz Rafałem Walczakiem (380 pkt). W podsektorze A2 było podobnie z 4 wyjątkami. Kamil Kołodyński „dostał” ryby w samej końcówce zawodów, co pozwoliło mu uzyskać 5 635 punktów i tym samym „1” sektorową. Miejsce drugie dla Arkadiusza Kabata (3 340pkt), trzecie zajął Roman Borowski (2 885pkt). Ostatnim zawodnikiem, który przekroczył kilogram złowionych ryb był Tomasz Niećko (1 495pkt), który zajął miejsce czwarte.
Sektor B należał do młodych zawodników. Podsektor B1 zwyciężył Szymon Hunek (3 190pkt), najmłodszy w stawce seniorów, ale doświadczeniem wędkarskim przewyższający większość zawodników (mimo wieku juniora zdecydował się na start wśród starszych kolegów). Dopiero 6 miejsce zajmuje Łukasz Gałązka, który wygrał 3 poprzednie tury. Miejsce drugie do równo punktującego Janusza Tchorzewskiego, a 3 jest Bogumił Kot. W podsektorze B2 zwycięża Łukasz Gustaw (3 230pkt), przed Waldemarem Lipianem (1 335pkt) i Grzegorzem Paszkowskim (890 pkt)
Podsektor C1 zdecydowanie zwycięża Paweł Hondra, który tym samym awansuje na pozycję lidera w klasyfikacji rocznej seniorów. Jego wynik 10 570 punktów musi budzić szacunek, jedynie Rami Tęcza starał się nie odstawać, a jego również świetne 7 245 pkt pozwoliło zająć miejsce drugie. Na 3 pozycji Tomasz Ożga (2 930pkt). Jeszcze tylko Wiktor Bełczącki (4 miejsce – 1 880 pkt) przekroczył wynik 1kg, reszta zawodników mogło się tylko przyglądać na skuteczne hole leszczy. Podsektor C2 jak i całe zawody zwycięża Bogdan Wąsik, znakomicie wykorzystując losowanie (stanowisko zamykające) uzyskuje 14 900 punktów! Kolejne 4 miejsca zajmują zawodnicy siedzący bliżej końca sektora, a konkretnie miejsce 2 przypadło Jackowi Kunie (9 905pkt), który pokonał kolegę z drużyny Grzegorza Mirosława (8 230pkt).
Na pierwszym planie 2/3 zwycięskiej drużyny Mivardi Ryba Bełżyce |
W rywalizacji juniorów i kobiet najlepiej poradził sobie Maciej Maruszak, który uzyskał wynik 5 845 punktów. Miejsce drugie dla Mateusza Jaremka (4 170pkt), natomiast 3 zawody kończy Piotr Knap (3 400pkt). Zwycięstwo drużynowe padło niespodziewanie łupem klubu Mivardi Ryba Bełżyce, a na 7 punktów złożyło się zwycięstwo Łukasza Gustawa oraz 3 miejsca Rafała Walczaka oraz Tomasza Ożgi. Miejsce drugie dla klubu Sensas Lublin I, który tym razem wystąpił w nieco innym składzie – jednak zarówno Kamil Kołodyński (1 sektorowa) jak i Rami Tęcza (2 sektorowa) znakomicie zastąpili swoich bardziej utytułowanych kolegów, natomiast Rafał Gałązka dorzucił miejsce 6. Na miejscu 3 po raz pierwszy na podium w tym roku kończy turę drużyna koła Łuków Miasto w składzie Arkadiusz Kabat (2 sektorowa), Janusz Tchorzewski (2 sektorowa) oraz Bartłomiej Sobczyński, który zajął 5 miejsce w swoim podsektorze.
Po zawodach powiedział:
Czwarta tura Spławikowego Grand Prix Okręgu Lubelskiego była dla mnie i dla mojej drużyny Sensas Lublin I bardzo udana. Zawody były tym bardziej ważne, że w tym cyklu pierwszy raz zbierałem punkty dla drużyny. W dniu zawodów po wylosowaniu sektora A wiedziałem, że o wygranej będą decydowały pojedyncze leszcze ponieważ w tym sektorze nikt nie trenował i jest on najpłytszy (ok 100cm wody na 13m). Wszystko podałem w kolorze jasnym brązowym: 6kg argilli na dywan z 1 kg Sensas Mein Futter sklejonej w 3 konsystencjach + 0,5 l jocka + 0,2 l rolowanej pinki. Dodatkowo na to w 4 kg gliny wiążącej 0,5 l siekanego czerwonego + 0,3 l rolowanej pinki. Jak wszyscy wiemy na Dratowie kilerem są czerwone robaki, jednak w odróżnieniu do wszystkich ja swoje kopie z ziemi. Hodowane gnojaki moim zdaniem nie do końca pasują leszczom. Taktyka z racji małej głębokości polegała na podaniu całego towaru na początku i nie donęcaniu tak aby nie płoszyć ryb, które już się ustawiły. 3,5 h zawodów obserwowałem boki, kilku kolegów zaczęło w 2 h łowić leszcze z matcha, miałem więc nadzieje, że podejdą pod brzeg w 4 godzinie. I tak się stało w ostatnich 30 minutach złowiłem 8 leszczy o łącznej wadze 5635g, które dały jedynkę sektorową i w ostatecznym rozliczeniu 3 miejsce w całych zawodach. Na zakończenie chciałem podziękować Klubowi Sars Haczyk za wspaniałą organizację. Mam nadzieje, że Dratów nie po raz ostatni gości zawody takiej rangi.