Klub "Expert" Lublin
Moderator: Malak
Paweł liczyłem na twojego posta trochę wcześniej dla tego po takim okresie z jeszcze większą przyjemnością go przeczytałem, gratuluję. Kilkoma słowami podkreśliłeś i wyjaśniłeś tak wiele dla tego czekamy na więcej. Mała sugestia, umieszczając w pierwszym poście ciekawe i "dobre" zdjęcia w późniejszym czasie trudniejsza jest ich poprawa.
Pozdrawiam Waldek (czekam na następne posty, teraz się nie wymigasz)
Pozdrawiam Waldek (czekam na następne posty, teraz się nie wymigasz)
Pogoda ostatnio jest bardzo zmienna o czym przekonaliśmy się dobrze przedwczoraj w czasie naszego klubowego spotkania nad ZZ. Dla mnie i dla Wojtka było to pierwsze w życiu łowienie z lodu. Pomimo, że pogoda nas nie rozpieszczała, z całą pewnością możemy zaliczyć ten dzień do udanych. Udało nam się sprawdzić wpływ grubości żyłki, wielkości mormyszki, a nawet sposobu montowania kiwoka na skuteczność wędkowania. Wcześniej to była dla nas „magia” ;)
Pierwsze odwierty ;)
Zanim na dobre zasiedliśmy do wędkowania, pogoda po raz pierwszy „pokazała pazury”…
Pomimo tego, dzięki radom danym nam wcześniej przez kolegów z klubu - nie ma złych warunków a jedynie źle ubrani wędkarze – daliśmy radę wysiedzieć przy bardzo mocnym wietrze.
Tego dnia udało nam się złapać głównie płotki…
Chociaż Pawłowi, który tego dnia służył nam pomocą i swoim doświadczeniem, udało się również capnąć kilka okoni….
Natomiast ja składałem modły do „Pani Zalewu” żeby się zlitowała i w końcu dała normalnie powędkować…..
Gdy już zaczęła się zbliżać godzina naszych zawodów w dyscyplinie rzutowej, rozpoczęliśmy przygotowania
–
ustawiliśmy tarcze i wymierzyliśmy odległości.
Czekając na przyjazd kolejnych klubowiczów, którzy tego dnia mieli zawody w swoim kole, zaczęliśmy pierwsze próby. Okazało się, że rzuty nad zakrzaczoną rzeczką są łatwiejsze niż „proste” trafienie tarczy….
Niektórzy byli jeszcze nienałowieni po zawodach podlodowych……
Nad poprawnym przebiegiem „zawodów” rzutowych czuwał Paweł, ale nie obyło się bez „pomocników” :D
Na końcu tej przydługiej relacji, chcę podziękować Pawłowi, bez którego te spotkanie nie odbyłoby się w takiej formie. Na najbliższym zebraniu klubu, umówimy się znowu na wspólne wędkowanie. Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia!
Pierwsze odwierty ;)
Zanim na dobre zasiedliśmy do wędkowania, pogoda po raz pierwszy „pokazała pazury”…
Pomimo tego, dzięki radom danym nam wcześniej przez kolegów z klubu - nie ma złych warunków a jedynie źle ubrani wędkarze – daliśmy radę wysiedzieć przy bardzo mocnym wietrze.
Tego dnia udało nam się złapać głównie płotki…
Chociaż Pawłowi, który tego dnia służył nam pomocą i swoim doświadczeniem, udało się również capnąć kilka okoni….
Natomiast ja składałem modły do „Pani Zalewu” żeby się zlitowała i w końcu dała normalnie powędkować…..
Gdy już zaczęła się zbliżać godzina naszych zawodów w dyscyplinie rzutowej, rozpoczęliśmy przygotowania
–
ustawiliśmy tarcze i wymierzyliśmy odległości.
Czekając na przyjazd kolejnych klubowiczów, którzy tego dnia mieli zawody w swoim kole, zaczęliśmy pierwsze próby. Okazało się, że rzuty nad zakrzaczoną rzeczką są łatwiejsze niż „proste” trafienie tarczy….
Niektórzy byli jeszcze nienałowieni po zawodach podlodowych……
Nad poprawnym przebiegiem „zawodów” rzutowych czuwał Paweł, ale nie obyło się bez „pomocników” :D
Na końcu tej przydługiej relacji, chcę podziękować Pawłowi, bez którego te spotkanie nie odbyłoby się w takiej formie. Na najbliższym zebraniu klubu, umówimy się znowu na wspólne wędkowanie. Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia!
Łukasz Gapski, Klub Expert, Koło Daewoo
http://www.pzw.org.pl/wksexpertlublin/
http://www.pzw.org.pl/wksexpertlublin/
-
- kadet
- Posty: 233
- Rejestracja: 24 lis 2010, 17:55
- Lokalizacja: Lublin
Jajakub pisze:A Ja "niestety " zostałem uziemiony w domu i znowu się pokazać na spotkaniu nie mogłem.
Relacja relacją ale proszę też o nieco informacji na temat wyników, a właściwie wniosków z nie skutecznych lub skutecznych prób rzutów.
Gratulację za fotkę okonia w przerębli
Zawody rzutowe odbyły się w II turach w konkurencji : spinning sprawnościowy 7,5g, spinning cel 7,5g, odległość spinningowa 7,5g.
Zawody zakończyły się o zmierzchu.
Z pewnością wyniki zobaczysz na spotkaniu klubowym 6.03.2012r. i nie tylko.
Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania i zawodów rzutowych za wytrwałość i wyniki.
Podziękowania dla Ciebie Łukasz za relację.
Paweł Kwieciński,Klub Expert,Koło Firlej.SSR 422
Gapik,
fajnie się ogląda fotki przedstawione przez Ciebie.
Na 2 fotce widać super klimat, trzeba było robić wtedy dużo zdjęć.
Okoń fajny, też bym go zrobił tak super centralnie:)
Pomyśl jeszcze o głębi ostrości, czyli wybierz preselekcje przysłony(tryb AV)
Ogólnie kadry przemyślane, może czasem za wąskie i za bardzo przesunięte do brzegu, ale ogólnie podobają się bardzo:)
Pozdr
Marek
fajnie się ogląda fotki przedstawione przez Ciebie.
Na 2 fotce widać super klimat, trzeba było robić wtedy dużo zdjęć.
Okoń fajny, też bym go zrobił tak super centralnie:)
Pomyśl jeszcze o głębi ostrości, czyli wybierz preselekcje przysłony(tryb AV)
Ogólnie kadry przemyślane, może czasem za wąskie i za bardzo przesunięte do brzegu, ale ogólnie podobają się bardzo:)
Pozdr
Marek
Dzięki za słowa pochwały - to bardzo motywuje ;)
Oczywiście postaram się jeszcze poprawić, a każde uwagi przyjmuje i będę próbował iść w tym kierunku.
Kiedy robiłem fotkę nr 2 to łeb urywało, więc raczej chowałem aparat (mimo wszystko zrobiłem wtedy więcej fotek, ale przecież wszystkiego nie wrzucę na forum )
Co do kadrowania - czasami oszukuje i przycinam fotki na kompie i myślę, że czasami mogę z tego powodu je "przeciągać".
Dzięki za wskazówki!! Pozdrawiam!
Oczywiście postaram się jeszcze poprawić, a każde uwagi przyjmuje i będę próbował iść w tym kierunku.
Kiedy robiłem fotkę nr 2 to łeb urywało, więc raczej chowałem aparat (mimo wszystko zrobiłem wtedy więcej fotek, ale przecież wszystkiego nie wrzucę na forum )
Co do kadrowania - czasami oszukuje i przycinam fotki na kompie i myślę, że czasami mogę z tego powodu je "przeciągać".
Dzięki za wskazówki!! Pozdrawiam!
Mamy marzec a to oznacza- początek okresu ochronnego dla lipieni, dlatego też dzisiaj zamiast muchówki przez trzy godziny ściskałem w dłoni spinning. Choć przy zastosowaniu tej metody lipienie są tylko przyłowem to jednak nie uchroniłem się przed złowieniem tego gatunku. Z tego też tylko powodu proszę- jeśli już i was to spotka spróbujcie jak najostrożniej uwolnić je bez wyciągana z wody.
W tych warunkach jakie panują w ostatnich dniach nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy zastaniemy w miarę przezroczystą wodę w górnych odcinkach rzek lub odwrotnie. Chcę przez to powiedzieć, że na krótkich odcinkach potrafi bardzo szybko się przybrudzić jak i szybko oczyścić. Tak więc nie będąc kompletnie pewien czy właściwie wybiorę odcinek zamarzyłem sobie o złowieniu jazia . W pewnym sensie to mi się udało lecz powiem w prost, czy musiał być tak mały. Pokażę wam dzisiaj rybę na którą nie polowałem a która to przy swoich kształtach i kondycji fajnie walczyła.
Uploaded with ImageShack.us
Pozdrawiam Waldek.
W tych warunkach jakie panują w ostatnich dniach nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy zastaniemy w miarę przezroczystą wodę w górnych odcinkach rzek lub odwrotnie. Chcę przez to powiedzieć, że na krótkich odcinkach potrafi bardzo szybko się przybrudzić jak i szybko oczyścić. Tak więc nie będąc kompletnie pewien czy właściwie wybiorę odcinek zamarzyłem sobie o złowieniu jazia . W pewnym sensie to mi się udało lecz powiem w prost, czy musiał być tak mały. Pokażę wam dzisiaj rybę na którą nie polowałem a która to przy swoich kształtach i kondycji fajnie walczyła.
Uploaded with ImageShack.us
Pozdrawiam Waldek.
Ostatnio bardzo modne są zdjęcia z kijem i podbierakiem to ja też się pochwalę bo mam.
Widzę już minę Marka jak łapie się za głowę z pytaniem zaczynającym się na "k co to jest?"
Więc wrzucam inne gdzie jest temat, a mianowicie "bulki po jaziu"
Może zgłoszę je na konkurs jaki HI, hi
Widzę już minę Marka jak łapie się za głowę z pytaniem zaczynającym się na "k co to jest?"
Więc wrzucam inne gdzie jest temat, a mianowicie "bulki po jaziu"
Może zgłoszę je na konkurs jaki HI, hi
Piotr Skałecki Lublin Expert
-
- kadet
- Posty: 233
- Rejestracja: 24 lis 2010, 17:55
- Lokalizacja: Lublin
Witam Kolegów.
Po morderczym wtorku chwila relaksu, cisza, spokój. Czas na poukładanie tak wielu spraw, które omówiliśmy na spotkaniu klubowym.
Woda troszkę trącona ,dość niska, słonecznie i wiatr nie dokuczał.
Po przejściu krótkiego odcinka, kilkanaście podrzutów i tępy zaczep ? o dziwo zaczął przyginać kijek ! wynurzył się ładniutki grubiutki .......... .
Tym przyjemniej było patrzeć jak znika w toni wody ....
Pozdrawiam.
Po morderczym wtorku chwila relaksu, cisza, spokój. Czas na poukładanie tak wielu spraw, które omówiliśmy na spotkaniu klubowym.
Woda troszkę trącona ,dość niska, słonecznie i wiatr nie dokuczał.
Po przejściu krótkiego odcinka, kilkanaście podrzutów i tępy zaczep ? o dziwo zaczął przyginać kijek ! wynurzył się ładniutki grubiutki .......... .
Tym przyjemniej było patrzeć jak znika w toni wody ....
Pozdrawiam.
Paweł Kwieciński,Klub Expert,Koło Firlej.SSR 422
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości