Klub "Expert" Lublin
Moderator: Malak
Właśnie wróciłem z Sanu, łowiłem dosyć krótko ale się udało. Fotka z komórki więc jakość kiepska.
Uploaded with ImageShack.us
W porównaniu z poprzednim sezonem rybek jakby mniej chodzi mi o klenie, które wcześniej potrafiły stadnie odprowadzać woblera. Dziś widziałem dwa i tyle złowiłem jeden 30 + drugi 40+. Problem z lipieniami jest, co było widać na JLS mam nadzieję, że następny sezon będzie dla tej pięknej rzeki bardziej łaskawy.
Uploaded with ImageShack.us
W porównaniu z poprzednim sezonem rybek jakby mniej chodzi mi o klenie, które wcześniej potrafiły stadnie odprowadzać woblera. Dziś widziałem dwa i tyle złowiłem jeden 30 + drugi 40+. Problem z lipieniami jest, co było widać na JLS mam nadzieję, że następny sezon będzie dla tej pięknej rzeki bardziej łaskawy.
Piotr Skałecki Lublin Expert
Woda była niska, jesli chodzi o jej klarowność jak na tą pogodę była całkiem niezła. Szła trochę przybrudzona przy brzegach. Łowiłem na woblery inne przynety nie sprawdziły się. Choć miałem zbyt mało czasu na eksperymenty. Wszystkie ryby tzn. klenie brały na wobki prowadzone w poprzek nurtu. Jak prowadziłem pod prąd miałem świnki, które mi spadały jak się póżniej okazało brakowało mi jednej ragi w kotwicy. Cały czas lało rybki przy powierzchni pokazywały się sporadycznie. Łowiłem woblerami trochę wiekszymi niż zwykle od 3-3,5 cm w kolorach od szarości do pomarańczy.
Piotr Skałecki Lublin Expert
Ta fotka z wyspą i górą w tle to Manastrzec a góra to Sobień.
Uploaded with ImageShack.us
Ja łowiłem trochę w górę
Uploaded with ImageShack.us
Ja łowiłem trochę w górę
Piotr Skałecki Lublin Expert
Ostatnie zawody z cyklu Spinningowego Klubowego Grand Prix Okręgu Lubelskiego odbędą się na Stężycy. Zmiana miejsca spowodowana została złymi warunkami hydrologicznymi.
Łukasz Gapski, Klub Expert, Koło Daewoo
http://www.pzw.org.pl/wksexpertlublin/
http://www.pzw.org.pl/wksexpertlublin/
Na stronie naszego koła można znaleźć wyniki drużynowe oraz indywidualne po 4 spotkaniach spinningowego GP OL.
http://www.pzw.org.pl/daewoolublin/
http://www.pzw.org.pl/daewoolublin/
może choć jesień pozwoli nam powędkować na rzekach.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Bardzo fajne rybki Waldku
Na stronie internetowej naszego koła zamieszczone zostały wyniki całego GP Spinningowego oraz w załączniku wyniki zawodów na Stężycy. http://www.pzw.org.pl/daewoolublin/
Na stronie internetowej naszego koła zamieszczone zostały wyniki całego GP Spinningowego oraz w załączniku wyniki zawodów na Stężycy. http://www.pzw.org.pl/daewoolublin/
choć ranki bywają chłodne
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
to pogoda by pochodzić nad brzegami Bugu, dla mnie wymarzona. Łukasz myśli chyba podobnie. Na pewno sobie połowił lecz czy nie można było zrobić coś więcej?
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
A co widział i co słyszał niech sam wam opowie.
Czy chęć połowienia na luzie nie powinna łączyć się choć przez chwilę z sprawdzeniem np. sposobów prowadzenia, .... ?
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Może równie zaprosi Was na wspólne spotkanie.
Uploaded with ImageShack.us
Niektóre z nich zasługują na pewno na miano garbatych pasiaków.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
W tej chwili wymuszę na Łukaszu trochę więcej informacji, ale chciałbym dowiedzieć się czy jego rybki brały by identycznie w momencie zdawania relacji z naszego wspólnego wyjazdu, gdybym nie zwrócił uwagi na pewne fakty ?
Łukasz stwierdził że zbyt wiele osób zmusiłem do wykonywania zdjęć z tego powody nie zrewanżował mi się żadną fotką, złośliwiec jeden.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
to pogoda by pochodzić nad brzegami Bugu, dla mnie wymarzona. Łukasz myśli chyba podobnie. Na pewno sobie połowił lecz czy nie można było zrobić coś więcej?
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
A co widział i co słyszał niech sam wam opowie.
Czy chęć połowienia na luzie nie powinna łączyć się choć przez chwilę z sprawdzeniem np. sposobów prowadzenia, .... ?
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Może równie zaprosi Was na wspólne spotkanie.
Uploaded with ImageShack.us
Niektóre z nich zasługują na pewno na miano garbatych pasiaków.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
W tej chwili wymuszę na Łukaszu trochę więcej informacji, ale chciałbym dowiedzieć się czy jego rybki brały by identycznie w momencie zdawania relacji z naszego wspólnego wyjazdu, gdybym nie zwrócił uwagi na pewne fakty ?
Łukasz stwierdził że zbyt wiele osób zmusiłem do wykonywania zdjęć z tego powody nie zrewanżował mi się żadną fotką, złośliwiec jeden.
Zostałem wywołany do tablicy więc piszę
Wyjazd był bardzo fajny, jak już wspomniał Waldek można było się nałapać i tym razem w końcu na luzie. Nie zmienia to jednak faktu, że prowadzenie miało tego dnia kluczowe znaczenie.
Uploaded with ImageShack.us
Po kilku godzinkach nad wodą (i kilku rybkach) zacząłem rozmawiać z Waldkiem na temat sposobu łapania. Widziałem go jak stał na drugim brzegu i ciągle coś wypuszczał z powrotem do wody
Uploaded with ImageShack.us
Gdy zrelacjonowałem mu swoje odczucia odnośnie brań okoni (stwierdziłem, że brały w opadzie, przy wolnym prowadzeniu na lekkiej główce) okazało się, że prawda wygląda troszkę inaczej. Ryby brały kiedy przynęta opadała już na dno, gdy robiłem skoki lekką przynętą brania miałem tuż nad dnem, czyli w momencie gdy gumka już opadła, a nie opadała. Po kilku chwilach zmieniłem swoje podejście i od razu pojawiło się więcej okoni.
Uploaded with ImageShack.us
Po wyjeździe muszę stwierdzić, że to co nam się wydaje nie zawsze jest tym samym czym jest w rzeczywistości. Prowadząc przynętę skokami i próbując łapać w opadzie udawało mi się złapać okonie - byłem zadowolony i z ich rozmiaru i ich ilości, nie kombinowałem już więcej, bo wydawało mi się, że tak jest dobrze. Po małej zmianie okazało się, że okoni jest więcej i można naprawdę przyjemnie się pobawić i do tego coś sprawdzić.
Dzięki za wyjazd
Ps. W czasie robienia zdjęć nie ucierpiał żadne okoń
Wyjazd był bardzo fajny, jak już wspomniał Waldek można było się nałapać i tym razem w końcu na luzie. Nie zmienia to jednak faktu, że prowadzenie miało tego dnia kluczowe znaczenie.
Uploaded with ImageShack.us
Po kilku godzinkach nad wodą (i kilku rybkach) zacząłem rozmawiać z Waldkiem na temat sposobu łapania. Widziałem go jak stał na drugim brzegu i ciągle coś wypuszczał z powrotem do wody
Uploaded with ImageShack.us
Gdy zrelacjonowałem mu swoje odczucia odnośnie brań okoni (stwierdziłem, że brały w opadzie, przy wolnym prowadzeniu na lekkiej główce) okazało się, że prawda wygląda troszkę inaczej. Ryby brały kiedy przynęta opadała już na dno, gdy robiłem skoki lekką przynętą brania miałem tuż nad dnem, czyli w momencie gdy gumka już opadła, a nie opadała. Po kilku chwilach zmieniłem swoje podejście i od razu pojawiło się więcej okoni.
Uploaded with ImageShack.us
Po wyjeździe muszę stwierdzić, że to co nam się wydaje nie zawsze jest tym samym czym jest w rzeczywistości. Prowadząc przynętę skokami i próbując łapać w opadzie udawało mi się złapać okonie - byłem zadowolony i z ich rozmiaru i ich ilości, nie kombinowałem już więcej, bo wydawało mi się, że tak jest dobrze. Po małej zmianie okazało się, że okoni jest więcej i można naprawdę przyjemnie się pobawić i do tego coś sprawdzić.
Dzięki za wyjazd
Ps. W czasie robienia zdjęć nie ucierpiał żadne okoń
Potraktowałeś informację o naszym wspólnym wyjeździe nad Bug bardzo skromnie, czy to oznacza że tym razem myślisz o wędkowaniu w samotności? W środę mam zamiar zgłosić wszystkich uczestników (strefa nadgraniczna) Do tego terminu zapraszam wszystkich chętnych tym bardziej że straszą nas brzydką pogoda w późniejszych terminach. Z ostatnich informacji wynika że w okolicach Kryłowa łowią teraz sandacze i sumy.
Na ryby mam ostatnio mało czasu więc nie zmartwiła mnie informacja, że muszę wyjechać w delegację do Jasła. Najpierw zbieranie informacji na temat płynących tam rzek, potem szukanie agroturystyki z tym w tych okolicach jest nie najlepiej. W końcu jedno znalazłem jego lokalizacja skazywała mnie na łowienie na rzece Ropie. Rzeka zaskoczyła mnie zupełnie na odcinku 3 km zmieniała swój charakter trzykrotnie z rzeki podobnej do Wieprza przechodziła w górski potok by rozlać się w płań podobną do tych, które znam z Sanu.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Ryby znalazłem oczywiście na końcu łowienia, przed samym mostem między Jasłem, a Trzcinicą.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Łowiłem głównie na woblery. Łowienie na gumy kończyło się podchaczaniem świnek, których było tam jak mówi jeden z moich kolegów jak wojska. Niektóre z nich były ponad 40cm. Próby złowienia ich spełzły na niczym na Sanie dawały się sprowokować tu nie udało się może miałem zbyt mało czasu. Łowiłem klenie raczej niewielkie jeden był Pan kleń.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Miałem jeszcze wyjście okonia. Polecam ten odcinek woda płytka z niewielkim uciągiem i pojedynczymi kamieniami na dnie. Woda o klarowności podobnej do Bystrzycy w Prawiednikach.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Ryby znalazłem oczywiście na końcu łowienia, przed samym mostem między Jasłem, a Trzcinicą.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Łowiłem głównie na woblery. Łowienie na gumy kończyło się podchaczaniem świnek, których było tam jak mówi jeden z moich kolegów jak wojska. Niektóre z nich były ponad 40cm. Próby złowienia ich spełzły na niczym na Sanie dawały się sprowokować tu nie udało się może miałem zbyt mało czasu. Łowiłem klenie raczej niewielkie jeden był Pan kleń.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Miałem jeszcze wyjście okonia. Polecam ten odcinek woda płytka z niewielkim uciągiem i pojedynczymi kamieniami na dnie. Woda o klarowności podobnej do Bystrzycy w Prawiednikach.
Piotr Skałecki Lublin Expert
przez prawie okrągły miesiąc nie miałem okazji wędkować nad ZZ z mojej malej krypeczki lecz w miniony piątek spędziłem na niej trochę czasu czyli od godz 11-tej do 14-tej.
Ach ten trudny zalew.
to nie jedyny.
Uploaded with ImageShack.us
Czy nie zauważyliście podobieństwa?.
Ach ten trudny zalew.
to nie jedyny.
Uploaded with ImageShack.us
Czy nie zauważyliście podobieństwa?.
-
- senior
- Posty: 1572
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 11:05
- Lokalizacja: Lublin
Do napisania tego tekstu skłoniło mnie kilka faktów. W ostatnim czasie na naszej Bystrzycy złowiłem kilka świnek. Wcześniej ryby te łowiłem na Sanie i Wiśle. Miałem informacje o łowieniu ich na Wieprzu. Złowione rybki na pewno pochodzą z zarybień ich długość wynosi od ok. 20 do 26 cm. Łowiąc w ostatnią sobotę złowiłem 3 rybki tego gatunku. Obok przechodził Pan okazało się że jest wędkarzem gdy zobaczył pierwszą rybkę stwierdził, że to jelec spokojnie powiedziałem, że to świnka. Przy drugiej usłyszałem z sarkazmem „to też świnka, to co nie ma tu jelca tylko stado świnek”, tłumaczyłem różnice chyba nie uwierzył.. Zresztą wielkością są zbliżone ale kształt pyska u świnki jest całkiem inny.
Uploaded with ImageShack.us
Kiedy zaczynałem łowić na zawodach koła nałowiłem pięknych uklei, które okazały się boleniami
Zwracajmy uwagę na dziwne rybki, a w niedalekiej przyszłości doczekamy się świń przez duże Ś czego życzę sobie i wszystkim forumowiczom.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Kiedy zaczynałem łowić na zawodach koła nałowiłem pięknych uklei, które okazały się boleniami
Zwracajmy uwagę na dziwne rybki, a w niedalekiej przyszłości doczekamy się świń przez duże Ś czego życzę sobie i wszystkim forumowiczom.
Uploaded with ImageShack.us
Piotr Skałecki Lublin Expert
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości