
Uploaded with ImageShack.us
Łowimy pojedyncze ryby lecz najładniejszymi z nich okazują się płotki
Dla Przemka to za mało i pada podstawowe pytanie, co robimy? Odpowiadam pytaniem- czy kiedykolwiek wcześniej odwiedzając to łowisko zatrzymałeś się w tym konkretnie miejscu? Odpowiedz jest oczywista-nie. Sugeruję by tam wszedł choć zdaję sobie sprawę z tego, że jest niewygodnie- stęka, kwęka ale wchodzi. Nie odchodzę zbyt daleko, oczywiście tylko ja noszę aparat. Po chwili słyszę, Waldek! Waaaaldek! Przeciskam się i podchodzę.

Uploaded with ImageShack.us
Proponuję by próbował dalej. Nie trwało to zbyt długo.

Uploaded with ImageShack.us
Przemek posiada jeszcze jedną znakomitą cechę- bez względu na wędkarski poziom jaki sobą reprezentuje nie posiada żadnych oporów i zadaje pytania. Tak również stało się i dzisiaj a mianowicie cytuję – a jak byś Waldek prowadził czy łowił w tym rejonie?

Uploaded with ImageShack.us
Po następnych spostrzeżeniach doławia jeszcze................
Wędkując jeszcze nad Bystrzycą i wrzucając do wody tym razem woblera, próbowałem przechytrzyć jakiegoś kleniowego profesora. To co na razie złowiłem, mogę określić jako przedszkole. Widziałem ryby słusznych rozmiarów przez moment zainteresowane moją przynętą ale tylko przez moment.

Uploaded with ImageShack.us
Po jednym z takich wyjść pomyślałem, że spróbuję trochę niżej lecz złowiłem ten gatunek ryby od którego Piotr S jest uzależniony. (oczywiście zdjęcie zmuszony byłem wykonać sobie sam