Koło PZW Lublin Haczyk
Moderator: Malak
- timi
- junior
- Posty: 357
- Rejestracja: 03 maja 2014, 23:41
- Lokalizacja: Lublin (pochodzę z Hajnówki, woj podlaskie)
- Kontaktowanie:
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
są jeszcze miejscówki?
- Ralph_Fridge
- senior
- Posty: 1862
- Rejestracja: 04 maja 2010, 22:34
- Lokalizacja: Lublin
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Dzwoń i pytaj ale w tamtym roku miejscówki się rozeszły w 30 minut.
Sex, CARP and Rock 'N' Roll
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Jeśli dobrze pamiętam, to rok temu była dość spora lista rezerwowa, a Ci z początku listy nawet pojechali. Bo albo ktoś rezygnuje, albo kasy nie wpłaci na czas czy wolnego w pracy nie dostanie. . .
I pewnie podobnie będzie i tym razem.
I pewnie podobnie będzie i tym razem.
Tomasz Samoń '81
Koło PZW Lublin Haczyk
Koło PZW Lublin Haczyk
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Dla tych, którzy chcą się utożsamiać ze swoim ulubionym kołem wędkarskim jest już w sprzedaży limitowana seria zimowej czapki z logo koła Haczyk. Czapka będzie również idealna do późnojesiennych czy wczesnowiosennych połowów.
Koszt czapki wynosi 20zł i dostępna jest w sklepie wędkarskim "Haczyk" na ul. Górskiej 9 w Lublinie.
Koszt czapki wynosi 20zł i dostępna jest w sklepie wędkarskim "Haczyk" na ul. Górskiej 9 w Lublinie.
Tomasz Samoń '81
Koło PZW Lublin Haczyk
Koło PZW Lublin Haczyk
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Ja też mam i moja w tym roku będzie nęcić Babki ...
we Władysławowie na wycieczce morskiej.
we Władysławowie na wycieczce morskiej.
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
a moja (bo też mam) wzbudza podziw i szacuneczek na mieście
Tomasz Samoń '81
Koło PZW Lublin Haczyk
Koło PZW Lublin Haczyk
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Na dorszyki oczywiście zapisany teraz tylko czekać do końca lutego na marcowy grafik w robocie i kombinować
IT'S NOT A HOBBY...IT'S WAY OF LIFE
Maciek Porębiak '83
Radzyń Podlaski
Koło PZW Lublin HACZYK
Maciek Porębiak '83
Radzyń Podlaski
Koło PZW Lublin HACZYK
- Ralph_Fridge
- senior
- Posty: 1862
- Rejestracja: 04 maja 2010, 22:34
- Lokalizacja: Lublin
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Nie będę skromny i powiem, że miałem taką czapkę jako pierwszy Tak jak pisze Rubin, dodaje ona +10 do brania, nad wodą jak i w klubie
Sex, CARP and Rock 'N' Roll
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Kupuje, Prosze o rezerwacje. Odbiór w środę.
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Też mam taką czapkę i nie tylko dodatkowo nęci ryby ale również podnosi skuteczność zacięcia ryb do prawie 100 % i zmniejsza ilość spadów ;)
Koło PZW Haczyk
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Biorę i ja jeśli podnosi skuteczność ,będę mieć brania.Dobre i10% może ktoś zagwarantować że podnosi Darku na pewno sprawdziłeś.
Pozdrawiam
Koło PZW Lublin Haczyk
Klub Piscari Lublin
Koło PZW Lublin Haczyk
Klub Piscari Lublin
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
althrabia pisze:Biorę i ja jeśli podnosi skuteczność ,będę mieć brania.Dobre i10% może ktoś zagwarantować że podnosi Darku na pewno sprawdziłeś.
hehe, jak coś za 20zł nęci babki i "podnosi" o 10% to warto zainwestować - bierz w ciemno - zobacz ile osób już kupiło i wszyscy zadowoleni ;)
Koło PZW Haczyk
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
chciał bym dołączyć do tego koła iż obecnie jestem bez koła ze względów przeprowadzki do Lublina mam 27 lat ( rocznikowo ) kartę wędkarską posiadam od 2003 poproszę o kontakt na pw z kim mogę porozmawiać o wstąpieniu do waszych szeregów
Paweł rocznik 1988
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Sklep haczyk ul Górska w lublinie tam opłacisz składkę i uzyskasz wszystkie informacje
Tomek Michalak,
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
siatkaz pisze:http://www.pzw.org.pl/haczyk-lublin/wiadomosci/108349/61/wyjazd_na_dorsze_i_morskie_trocie_2015
Ograniczona liczba miejsc i już niewiele zostało.
Wycieczka na dorsze ze względu na niekorzystne warunki pogodowe zostało przełożona. Nowy termin to 26 marca, a wyjazd dzień wcześniej.
Jak by ktoś był zainteresowany to proszę o kontakt bo kilka miejsc się zwolniło.
Jak coś to : 660 39 39 39
Tomek
- timi
- junior
- Posty: 357
- Rejestracja: 03 maja 2014, 23:41
- Lokalizacja: Lublin (pochodzę z Hajnówki, woj podlaskie)
- Kontaktowanie:
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Ooo no to załapiecie się na pokaz w Haczyku na górskiej
Edit:
Tomek kto jedzie ze stałych bywalców?
Edit:
Tomek kto jedzie ze stałych bywalców?
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Miejsc na "wycieczkę na dorsze" zostało tycie tycie. Niezdecydowani niech dzwonią i pytają o szczegóły i się zapisują.
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Wspólnie z Klubem Fenix Lublin serdecznie zapraszamy na wspólną akcję sprzątania brzegów rzeki Bystrzycy.
Więcej informacji poniżej, bądź na klubowej stronie KSM Fenix
http://www.pzw.org.pl/haczyk-lublin/wia ... _bystrzycy
Serdecznie zapraszamy także osoby spoza koła Haczyk bądź klubu Fenix!
Więcej informacji poniżej, bądź na klubowej stronie KSM Fenix
http://www.pzw.org.pl/haczyk-lublin/wia ... _bystrzycy
Serdecznie zapraszamy także osoby spoza koła Haczyk bądź klubu Fenix!
Tomasz Samoń '81
Koło PZW Lublin Haczyk
Koło PZW Lublin Haczyk
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
siatkaz pisze:siatkaz pisze:http://www.pzw.org.pl/haczyk-lublin/wiadomosci/108349/61/wyjazd_na_dorsze_i_morskie_trocie_2015
Ograniczona liczba miejsc i już niewiele zostało.
Wycieczka na dorsze ze względu na niekorzystne warunki pogodowe zostało przełożona. Nowy termin to 26 marca, a wyjazd dzień wcześniej.
Jak by ktoś był zainteresowany to proszę o kontakt bo kilka miejsc się zwolniło.
Jak coś to : 660 39 39 39
Tomek
I znowu pogada pokrzyżował plany dorszowe.
Następny termin wycieczki to 8 maja.
Jak ktoś by chciał dołączyć to proszę dzwonić do mnie.
660 39 39 39
Tomek
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
UWAGA!
Ze względu na zapowiadane opady deszczu - jutrzejsza akcja sprzątania przełożona na inny termin - nowa data zostanie wkrótce podana.
Ze względu na zapowiadane opady deszczu - jutrzejsza akcja sprzątania przełożona na inny termin - nowa data zostanie wkrótce podana.
Tomasz Samoń '81
Koło PZW Lublin Haczyk
Koło PZW Lublin Haczyk
- timi
- junior
- Posty: 357
- Rejestracja: 03 maja 2014, 23:41
- Lokalizacja: Lublin (pochodzę z Hajnówki, woj podlaskie)
- Kontaktowanie:
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Ta pogoda widzę że typie wszystkie plany
- Ralph_Fridge
- senior
- Posty: 1862
- Rejestracja: 04 maja 2010, 22:34
- Lokalizacja: Lublin
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
UWAGA!
Karpiowe Mistrzostwa Koła, które miały odbyć się w kwietniu zostają przełożone na jesień. Termin, regulamin oraz łowisko zostaną podane we wrześniu.
Karpiowe Mistrzostwa Koła, które miały odbyć się w kwietniu zostają przełożone na jesień. Termin, regulamin oraz łowisko zostaną podane we wrześniu.
Sex, CARP and Rock 'N' Roll
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Uwaga!
Nowy termin wycieczki na dorsze to 7-9 maja (7- wieczorem wyjazd, 8- łowienie, 9- powrót). Niestety ze względów pogodowych dwa poprzednie terminy nie wypaliły.
Maj to dobry okres na rozpoczęcie przygody z morskimi połowami (stabilniejsze i łagodniejsze warunki atmosferyczne) tak więc zapraszam wszystkich chętnych, a szczególnie osoby, co na morzu jeszcze nie łowiły. Ilość miejsc ograniczona, a dofinansowanie będzie najprawdopodobniej wyższe niż zakładane.
To ta sama wycieczka co tu: http://www.pzw.org.pl/haczyk-lublin/wia ... rocie_2015
W razie zainteresowania proszę o kontakt:
660 39 39 39
Tomek
Nowy termin wycieczki na dorsze to 7-9 maja (7- wieczorem wyjazd, 8- łowienie, 9- powrót). Niestety ze względów pogodowych dwa poprzednie terminy nie wypaliły.
Maj to dobry okres na rozpoczęcie przygody z morskimi połowami (stabilniejsze i łagodniejsze warunki atmosferyczne) tak więc zapraszam wszystkich chętnych, a szczególnie osoby, co na morzu jeszcze nie łowiły. Ilość miejsc ograniczona, a dofinansowanie będzie najprawdopodobniej wyższe niż zakładane.
To ta sama wycieczka co tu: http://www.pzw.org.pl/haczyk-lublin/wia ... rocie_2015
W razie zainteresowania proszę o kontakt:
660 39 39 39
Tomek
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Kiedy :) mamy :) MK spławikowe czy to 13.06 sobota?
JESTEM POLAKIEM-nie europejczykiem i jestem z tego DUMNY!!!
Wygrywa Tylko Pierwszy, Drugi Jest Pierwszym z Przegranych.
Wygrywa Tylko Pierwszy, Drugi Jest Pierwszym z Przegranych.
Re: Koło PZW Lublin Haczyk
Drugi wyjazd na dorsze z kołem Haczyk za nami!
Plan na ten rok był taki, co by w marcu lub kwietniu -czyli w okresie najlepszych brań dorsza - wybrać się po raz drugi z kołem Haczyk na morską wycieczkę. Na pierwszy termin marcowy jak i na drugi kwietniowy chętnych, co nie miara. Niestety, jak to na wiosnę bywa, pogoda pokrzyżowała plany wyjazdu.
Trzeci termin to 8 maja – podobno w maju dorsz już słabo żeruje, do tego u nas dobrze biorą szczupaki, bolenie, biała ryba, co sprawiło, że chętnych na wyjazd znacznie ubyło.
I właśnie ten trzeci termin okazał się trafiony, bo pogoda umożliwiła połów w morzu, a Ci co zdecydowali się na wyjazd -mimo zapowiedzi niekorzystnych brań - myślę, że nie żałowali. No ale do rzeczy.
Wcześnie rano 8 maja meldujemy się we Władysławowie na łódce Maximus. Łukasz, nasz szyper to ścisła czołówka, tzw. I liga władysławowska jeśli chodzi o połów dorszy tak więc oczekiwania były duże.
Około dwóch godzin płynięcia na łowisko… i jest pierwszy sygnał do łowienia. Tu zdziwienie niektórych z nas, bo łowimy płytko czyli 25-30 m. Mimo tak płytkiego łowiska (jak na Władysławowo oczywiście) duży dryf uniemożliwiał „lekkie łowienie” i ten kto pierwszy dostosował się do warunków zaczął łowić dorsze. Przez pierwsze godziny każdy coś tam łowi, na każdym postoju trafiają się pojedyncze sztuki, są dublety i jest kilka większych sztuk w tym mój 71 centymetrowy skromny dorszyk .
Z upływem czasu brania słabną i decyzja może być tylko jedna – płyniemy na głęboką wodę.
Około godzinki i jesteśmy. Znowu pojedyncze sztuki, dublety jak i sporadycznie coś większego. Tym razem największą sztukę łowi Piotrek – 74 centymetrowy dorsz jest rybą wyjazdu. Tu podkreślę, że Piotrka ostatni raz zabraliśmy na wycieczkę bo nie dość, że złowił największego dorsza to miał ich najwięcej, a drugiego dnia też był w „czołówce” no ale to tym niżej.
Rejs „dorszowy” kończymy w dobrych nastrojach około 16 stej – jeszcze 2 godziny do portu i jesteśmy na stałym lądzie. Większość zadowolona, a nawet bardzo zadowolona choć, co niektórzy spodziewali się trochę lepszych brań – no ale to tylko ryby.
Wieczorem integracja - kolacyjka i małe co nie co.
Drugi dzień czyli 9 maja:
Połowa ekipy w tym ja, wstaje wcześnie rano tak, co by przed wschodem słońca zameldować się na plaży. Wcześniejszy wywiad wśród miejscowych mówił, że jest szansa na troć jak i na belonę, choć ta dopiero płynie w stronę zatoki.
No i zaczynamy połów brodząc po kamienistym dnie – pierwsi „moczą tyłki” już przed wschodem słońca, a ja zostaję na brzegu w celu uchwycenia widoku łowiących kolegów na tle wchodzącego słońca – chyba mi się udało?
Pierwszą rybę tj. fajną belonę łowi nie kto inny jak Piotrek (znowu sobie grabi). Z upływem czasu po dostosowaniu się do warunków i dobraniu odpowiedniej przynęty, każdy zaczyna je łowić . Coś pięknego, belony długości 60 – 80 cm i wagi na oko 500 – 600 gram dostarczają tyle emocji, co hol paro kilowego szczupaka, a ich tańców na ogonie nie można porównać do niczego innego. Ci co tego dnia wybrali się na plażę nie rozczarowali się i każdy kończył łowienie z bananem na twarzy.
Obiad, pakowanie i wyjazd do domu.
Zmęczeni, choć bardzo zasoleni docieramy wieczorem do Lublina.
Ja nie mogę doczekać się następnego razu i mam nadzieję, że z kołem Haczyk znowu za rok wyruszymy na podbój Bałtyckich głębin jak i „zwiedzanie” tamtejszych plaż.
Dzięki wszystkim uczestnikom za klimat wyjazdu:
Tomek
Galeria z wyjazdu:
http://postimg.org/gallery/13kz3nre6/
Krótkie filmiki:
https://www.youtube.com/watch?v=lQYuje34rK4
http://youtu.be/jyC7wFKsY8k
https://www.youtube.com/watch?v=NBtK9Jw ... load_owner
Plan na ten rok był taki, co by w marcu lub kwietniu -czyli w okresie najlepszych brań dorsza - wybrać się po raz drugi z kołem Haczyk na morską wycieczkę. Na pierwszy termin marcowy jak i na drugi kwietniowy chętnych, co nie miara. Niestety, jak to na wiosnę bywa, pogoda pokrzyżowała plany wyjazdu.
Trzeci termin to 8 maja – podobno w maju dorsz już słabo żeruje, do tego u nas dobrze biorą szczupaki, bolenie, biała ryba, co sprawiło, że chętnych na wyjazd znacznie ubyło.
I właśnie ten trzeci termin okazał się trafiony, bo pogoda umożliwiła połów w morzu, a Ci co zdecydowali się na wyjazd -mimo zapowiedzi niekorzystnych brań - myślę, że nie żałowali. No ale do rzeczy.
Wcześnie rano 8 maja meldujemy się we Władysławowie na łódce Maximus. Łukasz, nasz szyper to ścisła czołówka, tzw. I liga władysławowska jeśli chodzi o połów dorszy tak więc oczekiwania były duże.
Około dwóch godzin płynięcia na łowisko… i jest pierwszy sygnał do łowienia. Tu zdziwienie niektórych z nas, bo łowimy płytko czyli 25-30 m. Mimo tak płytkiego łowiska (jak na Władysławowo oczywiście) duży dryf uniemożliwiał „lekkie łowienie” i ten kto pierwszy dostosował się do warunków zaczął łowić dorsze. Przez pierwsze godziny każdy coś tam łowi, na każdym postoju trafiają się pojedyncze sztuki, są dublety i jest kilka większych sztuk w tym mój 71 centymetrowy skromny dorszyk .
Z upływem czasu brania słabną i decyzja może być tylko jedna – płyniemy na głęboką wodę.
Około godzinki i jesteśmy. Znowu pojedyncze sztuki, dublety jak i sporadycznie coś większego. Tym razem największą sztukę łowi Piotrek – 74 centymetrowy dorsz jest rybą wyjazdu. Tu podkreślę, że Piotrka ostatni raz zabraliśmy na wycieczkę bo nie dość, że złowił największego dorsza to miał ich najwięcej, a drugiego dnia też był w „czołówce” no ale to tym niżej.
Rejs „dorszowy” kończymy w dobrych nastrojach około 16 stej – jeszcze 2 godziny do portu i jesteśmy na stałym lądzie. Większość zadowolona, a nawet bardzo zadowolona choć, co niektórzy spodziewali się trochę lepszych brań – no ale to tylko ryby.
Wieczorem integracja - kolacyjka i małe co nie co.
Drugi dzień czyli 9 maja:
Połowa ekipy w tym ja, wstaje wcześnie rano tak, co by przed wschodem słońca zameldować się na plaży. Wcześniejszy wywiad wśród miejscowych mówił, że jest szansa na troć jak i na belonę, choć ta dopiero płynie w stronę zatoki.
No i zaczynamy połów brodząc po kamienistym dnie – pierwsi „moczą tyłki” już przed wschodem słońca, a ja zostaję na brzegu w celu uchwycenia widoku łowiących kolegów na tle wchodzącego słońca – chyba mi się udało?
Pierwszą rybę tj. fajną belonę łowi nie kto inny jak Piotrek (znowu sobie grabi). Z upływem czasu po dostosowaniu się do warunków i dobraniu odpowiedniej przynęty, każdy zaczyna je łowić . Coś pięknego, belony długości 60 – 80 cm i wagi na oko 500 – 600 gram dostarczają tyle emocji, co hol paro kilowego szczupaka, a ich tańców na ogonie nie można porównać do niczego innego. Ci co tego dnia wybrali się na plażę nie rozczarowali się i każdy kończył łowienie z bananem na twarzy.
Obiad, pakowanie i wyjazd do domu.
Zmęczeni, choć bardzo zasoleni docieramy wieczorem do Lublina.
Ja nie mogę doczekać się następnego razu i mam nadzieję, że z kołem Haczyk znowu za rok wyruszymy na podbój Bałtyckich głębin jak i „zwiedzanie” tamtejszych plaż.
Dzięki wszystkim uczestnikom za klimat wyjazdu:
Tomek
Galeria z wyjazdu:
http://postimg.org/gallery/13kz3nre6/
Krótkie filmiki:
https://www.youtube.com/watch?v=lQYuje34rK4
http://youtu.be/jyC7wFKsY8k
https://www.youtube.com/watch?v=NBtK9Jw ... load_owner
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości