Klub "Expert" Lublin
Moderator: Malak
-
- kadet
- Posty: 233
- Rejestracja: 24 lis 2010, 17:55
- Lokalizacja: Lublin
Witam Kolegów.
Dzisiaj raniutko 4.30 spotkaliśmy się nad Wisłą. Cisza i spokój. Zaskakująca była " martwa Wisła " Woda spadkowa, rybki nie okazywały chęci zerowania, kilka rybek złowionych. Przynęty z dwóch pudełek zastosowane przyniosły efekt zaledwie trzech kleni.
Tomek po 1.5 godz. wędkowania testował nowy sprzęt fotograficzny oraz telefon pod wodą. Niestety przy tej ładnej pogodzie tylko ubranie wróciło do poprzedniego stanu.
Kiełbaska z grila smakowała wyśmienicie, napoje chłodzące również.
Przypominam iż spotkanie klubowe we wtorek 15 maja w dotychczasowym miejscu.
Pozdrawiam.
Dzisiaj raniutko 4.30 spotkaliśmy się nad Wisłą. Cisza i spokój. Zaskakująca była " martwa Wisła " Woda spadkowa, rybki nie okazywały chęci zerowania, kilka rybek złowionych. Przynęty z dwóch pudełek zastosowane przyniosły efekt zaledwie trzech kleni.
Tomek po 1.5 godz. wędkowania testował nowy sprzęt fotograficzny oraz telefon pod wodą. Niestety przy tej ładnej pogodzie tylko ubranie wróciło do poprzedniego stanu.
Kiełbaska z grila smakowała wyśmienicie, napoje chłodzące również.
Przypominam iż spotkanie klubowe we wtorek 15 maja w dotychczasowym miejscu.
Pozdrawiam.
Paweł Kwieciński,Klub Expert,Koło Firlej.SSR 422
Na chwilę wyszedłem śmiecie wyrzucić no i się udało. Nigdy nie łowiłem jazi wieczorem aż wstyd się przyznać. Wcześniej o tym czytałem dziś spróbowałem i nie mogę się doczekać następnego wieczoru jakbym łowił całkiem inne ryby.
Ryby które w dzień znikają jak tylko ruszy się ręką pływają pod nogami i zbierają. Przez chwilę byłem w innym świecie Pozdrawiam .
Jak się dorobię to se kupię lepszy aparat bo ten już mnie wkurza.
Ryby które w dzień znikają jak tylko ruszy się ręką pływają pod nogami i zbierają. Przez chwilę byłem w innym świecie Pozdrawiam .
Jak się dorobię to se kupię lepszy aparat bo ten już mnie wkurza.
Piotr Skałecki Lublin Expert
Dość spokojnie podchodzę do informacji dotyczących waszych połowów w tym okresie. Po tych kilkunastu sezonach przyzwyczaiłem się do faktu, że ja obsługuję a reszta wędkuje. Ale to co w tym roku wyprawiacie to już przesada. Kamil z kolegami z Feniksa proponuje wędkowanie na łowisku oddalonym w przybliżeniu jakieś 400km od Lublina (nie mam najmniejszych szans). Paweł wykonał takie zdjęcie łosiom, że w tej chwili nie wyobrażam sobie nic ciekawszego (chyba, że w przyszłości pojawią się w naszym rejonie żyrafy) gratuluję super zdjęcia. Jakby tego było mało Piotrek zachęca do nocnego wędkowania (ależ oczywiście wcześniej jednak postaram się byś mógł powiedzieć to mojej kochane żonie osobiście). A tak poza tym wszystko w porządku czyli pierwszy raz po dłuższej przerwie ( ach te zawody)
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2013, 21:30 przez waldek, łącznie zmieniany 1 raz.
Śmiecie- to dobry pomysł z korzyścią dla domu i rodziny. Ale problem polega na tym, że tak jak nie spodziewam się spotkać żyrafy nad wodą tak i w najbliższym czasie nic mi niewiadomi by Al. Kraśnicka miała zamienić się w rzeka ( ale byłoby fajnie). Gratuluję Piotrek rybek, znajdę czas i przyjadę do Ciebie (wymyślę jednak inny pretekst).
Weekend majowy się kończy.Dziś miałem wolny dzień od pracy postanowiłem pojechać pierwszy raz na jazie zabierajac muchówke i spina UL nad pewną urokliwą rzeczkę
Postanowiłem złowić pierwszego jazia na spina ,nigdy tych rybek nie łowiłem ,trafiały się czasem jako przyłów
Na pierwszy ogien poszły do wody wobki,wyrób sklepowy,Dorado,potem Storki,i nic
Wygrzebałem z bagażnika malutkie twisterki i zaczeła się jazda okoniowa
Sztuki od 17-22,było tego cała masa,po 20-tym przestałem liczyć,i trafił się pierwszy jasio,około 20cm i potem okonie
Zmieniłem spina na muchówkę,znowu okonie i mały bonusik w postaci karasia dłoniaka
Mam pare fotek,ale mój leciwy komp się dziś zbuntował,nie chce czytać karty pamieci z aparatu myślę że uporam się z tym problemem i podrzucę fotki
pozdro
Postanowiłem złowić pierwszego jazia na spina ,nigdy tych rybek nie łowiłem ,trafiały się czasem jako przyłów
Na pierwszy ogien poszły do wody wobki,wyrób sklepowy,Dorado,potem Storki,i nic
Wygrzebałem z bagażnika malutkie twisterki i zaczeła się jazda okoniowa
Sztuki od 17-22,było tego cała masa,po 20-tym przestałem liczyć,i trafił się pierwszy jasio,około 20cm i potem okonie
Zmieniłem spina na muchówkę,znowu okonie i mały bonusik w postaci karasia dłoniaka
Mam pare fotek,ale mój leciwy komp się dziś zbuntował,nie chce czytać karty pamieci z aparatu myślę że uporam się z tym problemem i podrzucę fotki
pozdro
Ryby,to kumple-nie żarcie
Była mowa o żonach, a co z dziećmi?!
Korzystając z małego „załamania” pogody (w końcu brak prażącego słońca) wybraliśmy się nad Wisłę. Tym razem naszym celem były ..… ukleje Głównym „poławiaczem” został mój bratanek.
Kuba po kilku instrukcjach z zapałem i zaangażowaniem całkowicie (no prawie ;) ) sam radził sobie z łapaniem uklejki za uklejką. (Po skończonym połowie Kuba wypuścił wszystkie rybki)
Łowienie z dziećmi często przypomina nam, że nie zawsze chodzi o to by łapać okazy - nawet uklejka daje wielką satysfakcję!
Nie byłbym sobą, gdybym nie urwał się na chwilę ze spinningiem czego efektem było kilka kleni oraz jaź.
Pozdrawiam!
Ps. Pamiętajmy żeby zabierać dzieci ze sobą, to naprawdę relaksuje, a i się człowiek nie męczy latając nad wodą
Korzystając z małego „załamania” pogody (w końcu brak prażącego słońca) wybraliśmy się nad Wisłę. Tym razem naszym celem były ..… ukleje Głównym „poławiaczem” został mój bratanek.
Kuba po kilku instrukcjach z zapałem i zaangażowaniem całkowicie (no prawie ;) ) sam radził sobie z łapaniem uklejki za uklejką. (Po skończonym połowie Kuba wypuścił wszystkie rybki)
Łowienie z dziećmi często przypomina nam, że nie zawsze chodzi o to by łapać okazy - nawet uklejka daje wielką satysfakcję!
Nie byłbym sobą, gdybym nie urwał się na chwilę ze spinningiem czego efektem było kilka kleni oraz jaź.
Pozdrawiam!
Ps. Pamiętajmy żeby zabierać dzieci ze sobą, to naprawdę relaksuje, a i się człowiek nie męczy latając nad wodą
Łukasz Gapski, Klub Expert, Koło Daewoo
http://www.pzw.org.pl/wksexpertlublin/
http://www.pzw.org.pl/wksexpertlublin/
-
- kadet
- Posty: 233
- Rejestracja: 24 lis 2010, 17:55
- Lokalizacja: Lublin
Witam Kolegów.
Niedzielny poranek był rześki. Zgłoszenia dokonaliśmy dzień wcześniej informując o naszym kolejnym spotkaniu na wyjeździe.
Woda była dość wysoka i przybrudzona.
Kilka okoni i szczupaczków.
Jak to powiadają z ryb najlepsza jest kiełbaska !
Przypominam o niedzielnym spotkaniu (13.05.2012r.). Zbiórka o 7.00 w wyznaczonym miejscu, oraz wtorkowym (15.05.2012r.) o godz. 20.00.
Pozdrawiam.
Niedzielny poranek był rześki. Zgłoszenia dokonaliśmy dzień wcześniej informując o naszym kolejnym spotkaniu na wyjeździe.
Woda była dość wysoka i przybrudzona.
Kilka okoni i szczupaczków.
Jak to powiadają z ryb najlepsza jest kiełbaska !
Przypominam o niedzielnym spotkaniu (13.05.2012r.). Zbiórka o 7.00 w wyznaczonym miejscu, oraz wtorkowym (15.05.2012r.) o godz. 20.00.
Pozdrawiam.
Paweł Kwieciński,Klub Expert,Koło Firlej.SSR 422
W końcu ten sezon układa się tak, że mogę się pochwalić rybami, które na zdjęciach trzymam w rękach, a nie prezentuje ich na podbieraku przy wędce jak to było we wcześniejszych latach.
Udało się nam w końcu wybrać we dwóch z bratem na pstrągi.
Dosyć krótki wypad, lecz trochę pochodziliśmy, bo byliśmy "przeganiani" z kilku miejsc przez innych wędkarzy.
Pierwsza rybka to ku mojemu zdumieniu wcale nie potok.....
gruby był niesłychanie
Po chwili kolejna rybka, ciut dłuższa, ale chyba wcale nie dużo cięższa. Tym razem już pstrąg potokowy.
Wcześniej spadła mi podobna rybka, więc dzień mogę podsumować tak:
3 fajne hole = koszt sprzętu
kilka fajnych fotek= koszt aparatu
satysfakcja i radość po złapaniu i uwolnieniu = bezcenne
Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia nad wodą!
Udało się nam w końcu wybrać we dwóch z bratem na pstrągi.
Dosyć krótki wypad, lecz trochę pochodziliśmy, bo byliśmy "przeganiani" z kilku miejsc przez innych wędkarzy.
Pierwsza rybka to ku mojemu zdumieniu wcale nie potok.....
gruby był niesłychanie
Po chwili kolejna rybka, ciut dłuższa, ale chyba wcale nie dużo cięższa. Tym razem już pstrąg potokowy.
Wcześniej spadła mi podobna rybka, więc dzień mogę podsumować tak:
3 fajne hole = koszt sprzętu
kilka fajnych fotek= koszt aparatu
satysfakcja i radość po złapaniu i uwolnieniu = bezcenne
Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia nad wodą!
Ładne rybki ja też byłem ok. 30 minut nad wodą w środę. Wrażenia super (mokre gacie) burza, która przewaliła się nad moją głową dostarczyła mi sporo emocji. Przed cos udało mi się złowić.
Zestaw obowiązkowy i jeszcze takiego małego jazika hi hi hi.
Pozdrawiam
Zestaw obowiązkowy i jeszcze takiego małego jazika hi hi hi.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 17 maja 2012, 22:22 przez Skalka, łącznie zmieniany 1 raz.
Piotr Skałecki Lublin Expert
21.05.2012r. Pierwsze spotkanie GP w dyscyplinie spinningowej w naszym okręgu zorganizowane ŻYWĄ RYBĄ. (to już historia) Cieszę się, że to mój, nasz klub zorganizował i zainaugurował to jakże właściwe i bardzo korzystne jeśli myślę o rybach- przedsięwzięcie. Napotkawszy jednak wcześniej wiele przeszkód i ogólną niechęć do takiej formy organizowania zawodów, miałem wiele obaw -jak to wyjdzie. Bez wątpienia do grona z niechęcią przyglądających się, mogę zaliczyć Klub- Puławy Azoty. Klub ten uzyskał prawo startu w GP lecz z niego nie skorzystał. Mało tego zorganizował niby to zawody alternatywne na tydzień wcześniej, również na Wieprzu oczywiście martwą rybą. Ja jednak czekałem do końca na zgłoszenie gdyż osobiście uważam, że w tym konkretnym przypadku bez względu na ich decyzję Klubową, nie należało zamykać drogi tym zawodnikom którzy myślą podobnie jak my- wykorzystanie jakże cenna i ważną cechę jaką jest lojalność Klubowa.
Kilka słów na temat samych zawodów.
Uploaded with ImageShack.us
Zanim jeszcze co niektórzy pomyśleli o wstaniu to Paweł już był przygotowany (w nocy) i czekał na wszystkich. Podobnie zresztą zachowywał się na długo przed tym terminem tworząc listy startowe, komunikaty motywując do treningów itp. itd. W tym momencie powiem wprost, ogromne dzięki Paweł to Twoja przede wszystkim zasługa, że to wszystko tak sprawnie przebiegło i z tego powodu jeszcze raz dziękuję.
Uploaded with ImageShack.us
Reszta Klubu również nie zawiodła.
Uploaded with ImageShack.us
W tej chwili podkreślę, że liczyłem na jakąkolwiek dodatkową pomoc innych Klubów tym bardziej, że takową deklarowały- po raz kolejny się zawiodłem. (może następnym razem)
Uploaded with ImageShack.us
Patrząc na to zdjęcie upewniam się w tym, że nie tylko dla mnie jest to ważne a mało tego nadal znajduję się w gronie kolegów na których mogę liczyć, polegać i nigdy się nie zawiodę. Poświęcą bezinteresownie swój prywatny czas może nawet kosztem zdrowia i potrafią nadal się uśmiechać. Dziękuję wszystkim sędziom.
Uploaded with ImageShack.us
Z biegiem czasu pojawiało się nas coraz więcej.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us<script src='http://img641.imageshack.us/shareable/?i=dsc0757x.jpg&p=tl' type='text/javascript'></script><noscript></noscript>
Wieprz zdążył nas przyzwyczaić do trudnych warunków. Choć poziom wody mogłem zaliczyć do jak najbardziej normalnych to klarowność była żadna. Tak więc złowienie ryby było co najmniej trudne. Znaczny wzrost temperatury oraz słońce również dokuczyło zawodnikom, tak więc na zakończenie większość z nas zaległa na trawie.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
A to już bardziej przyjemna część czyli wręczenie nagród zwycięzcom.
Uploaded with ImageShack.us
Tak więc gratuluję zwycięzcom, dziękuję klubowiczom i do zobaczenia na równie ciekawym spotkaniu.
Mam za sobą kilka wyjazdów w szczególne rejony Polski lecz nie udało mi się usiąść i coś napisać- ach ta mucha, nadal bardzo mi się podoba.
Kilka słów na temat samych zawodów.
Uploaded with ImageShack.us
Zanim jeszcze co niektórzy pomyśleli o wstaniu to Paweł już był przygotowany (w nocy) i czekał na wszystkich. Podobnie zresztą zachowywał się na długo przed tym terminem tworząc listy startowe, komunikaty motywując do treningów itp. itd. W tym momencie powiem wprost, ogromne dzięki Paweł to Twoja przede wszystkim zasługa, że to wszystko tak sprawnie przebiegło i z tego powodu jeszcze raz dziękuję.
Uploaded with ImageShack.us
Reszta Klubu również nie zawiodła.
Uploaded with ImageShack.us
W tej chwili podkreślę, że liczyłem na jakąkolwiek dodatkową pomoc innych Klubów tym bardziej, że takową deklarowały- po raz kolejny się zawiodłem. (może następnym razem)
Uploaded with ImageShack.us
Patrząc na to zdjęcie upewniam się w tym, że nie tylko dla mnie jest to ważne a mało tego nadal znajduję się w gronie kolegów na których mogę liczyć, polegać i nigdy się nie zawiodę. Poświęcą bezinteresownie swój prywatny czas może nawet kosztem zdrowia i potrafią nadal się uśmiechać. Dziękuję wszystkim sędziom.
Uploaded with ImageShack.us
Z biegiem czasu pojawiało się nas coraz więcej.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us<script src='http://img641.imageshack.us/shareable/?i=dsc0757x.jpg&p=tl' type='text/javascript'></script><noscript></noscript>
Wieprz zdążył nas przyzwyczaić do trudnych warunków. Choć poziom wody mogłem zaliczyć do jak najbardziej normalnych to klarowność była żadna. Tak więc złowienie ryby było co najmniej trudne. Znaczny wzrost temperatury oraz słońce również dokuczyło zawodnikom, tak więc na zakończenie większość z nas zaległa na trawie.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
A to już bardziej przyjemna część czyli wręczenie nagród zwycięzcom.
Uploaded with ImageShack.us
Tak więc gratuluję zwycięzcom, dziękuję klubowiczom i do zobaczenia na równie ciekawym spotkaniu.
Mam za sobą kilka wyjazdów w szczególne rejony Polski lecz nie udało mi się usiąść i coś napisać- ach ta mucha, nadal bardzo mi się podoba.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2013, 21:31 przez waldek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- kadet
- Posty: 233
- Rejestracja: 24 lis 2010, 17:55
- Lokalizacja: Lublin
Witam Kolegów.
Determinacja i pracę którą włożyłem wspólnie z Wami w zorganizowanie tych jakże bardzo ważnych zawodów, które jak Waldek zaznaczył ( to już historia ) wniosły bardzo dużo i z korzyścią dla środowiska wodnego i mnie samego.
Pragnę Wam podziękować za wspólny wysiłek, poświęcony czas i zrobienie wszystkiego zgodnie z założeniami. Waldek S. może być dumny z Was klubowiczów i Wy z siebie a inni mogą brać przykład.
Doświadczenie zdobyte przy organizacji powyższych zawodów zaowocuje w kolejnych już niebawem eliminacjach 17.06.2012r.
Pozdrawiam.
Determinacja i pracę którą włożyłem wspólnie z Wami w zorganizowanie tych jakże bardzo ważnych zawodów, które jak Waldek zaznaczył ( to już historia ) wniosły bardzo dużo i z korzyścią dla środowiska wodnego i mnie samego.
Pragnę Wam podziękować za wspólny wysiłek, poświęcony czas i zrobienie wszystkiego zgodnie z założeniami. Waldek S. może być dumny z Was klubowiczów i Wy z siebie a inni mogą brać przykład.
Doświadczenie zdobyte przy organizacji powyższych zawodów zaowocuje w kolejnych już niebawem eliminacjach 17.06.2012r.
Pozdrawiam.
Paweł Kwieciński,Klub Expert,Koło Firlej.SSR 422
-
- kadet
- Posty: 233
- Rejestracja: 24 lis 2010, 17:55
- Lokalizacja: Lublin
-
- kadet
- Posty: 233
- Rejestracja: 24 lis 2010, 17:55
- Lokalizacja: Lublin
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości