match cup 5

Match Cup V – Lekcja pokory


 

W niedzielę 25 sierpnia 2019r. odbyła się kolejna, piąta już edycja odległościowych zawodów spławikowych Match Cup, zorganizowana przez koło LSM-FART. Nad wodą stawiło się 26 zawodników. Podzieleni zostali na trzy sektory. Dwa sektory dziewięcioosobowe i jeden ośmioosobowy. W zatoce jednak, ku zaskoczeniu wędkarzy, nie było leszczy. Spławiały się pojedyncze ryby, prawdopodobnie płotki. Brać jednak nie chciały. Kilku wędkarzom nie udało się złowić ryby, choć próbowali na wszelkie możliwe sposoby oszukać choć jedną sztukę. Jedynie w sektorze C znajdującym się już poza zatoką ryba żerowała i wyniki były tam naprawdę zadowalające. Tradycyjnie już zawody sponsorowały sklepy wędkarskie: PINKA, Taka Ryba, Roach-Shop.pl, FishingFloats.pl, dzięki ich hojności każdy z uczestników wylosował jakąś nagrodę.

Pozdrawiam,
Rafał Kowalczyk,
FishingFloats.pl

 

match cup lublin
Grupowa fotka na zakończenie udanych zawodów

 

 
 

 

Oto co powiedzieli najlepsi tuż po zawodach:

 

Kamil Filipek (1 miejsce w sektorze C, 15 255 pkt)
Do tegorocznych zawodów Match Cup V podszedłem bardzo optymistycznie i dzięki dobremu losowaniu w bardziej rybnej strefie (stanowisko 24) takie podejście przełożyło się na końcowy wynik 🙂 Przede wszystkim postanowiłem zanęcić jedną linię z nastawieniem na leszczyki, czyli mało zanęty (łącznie około 1,5 l Piscari leszcz optimum) w glinie wiążącej (8 l) i sporo robactwa (1 kg jokersa, 250 ml kastera, 250 ml gnojaka). Z całości na wstępie podałem około 75% mieszanki i połowę przynęt. Dodatkowo na donęcanie miałem 4 litrów lekkiej gliny, do której dodawałem jokersa i kastery. Przygotowałem 3 zestawy z wagglerami o gramaturach 8, 10 i 12 g, mocowane przelotowo i ustaliłem dystans łowienia na około 32 metry. Pierwszą rybę złowiłem po około 20 minutach i był nią… około kilogramowy jaź, który przechwycił dwie ochotki z pinką podane w toni 🙂 W drugiej części pierwszej godziny zawodów w łowisku zaczęły pojawiać się leszczyki, które regularnie odławiałem już do końca. W moim odczuciu kluczowe tego dnia było systematyczne donęcanie. Co 4-6 minuty strzelałem na zmianę ciężką i lekką gliną ze sporą ilością przynęt. Większość ryb złowiłem zestawem 8 g przegruntowanym o 30 cm przypon i 3-4 ochotkami z kasterem na haczyku.
Na koniec chciałbym podziękować organizatorom za wzorową, po raz kolejny, organizację zawodów! Do zobaczenia za rok 🙂

 

Tomasz Kurdziałek (1 miejsce w sektorze B, 3 650 pkt)
Po raz kolejny miałem zaszczyt brać udział w MATCH CUP na Zalewie Zemborzyckim i tak jak w ubiegłym roku udało mi się wylosować zamykające stanowisko – praktycznie w tym samym miejscu. Zestawy jakie przygotowałem to 10 i 12 g. z przyponem 30 cm. Do łowienia zrobiłem dwie mieszanki glin: jedną dość ciężką gdzie przewagę stanowiła glina argile jasna z gliną turbo, a drugą mieszanką była ziemia bełchatowska z gliną wiążącą w takich samych proporcjach co dało po nawilżeniu lekką, dobrze wiążącą mieszankę. Pierwsza glina w proporcji jeden do czterech z zanętą i niewielka ilością robactwa praktycznie w całości poszła na pierwsze nęcenie, zaś druga glina już z mniejszą ilością zanęty – dodałem do niej więcej robactwa – zostawiłem na donęcanie. Po około godzinie łowienia i braku brań postanowiłem donęcić jednak i to nie pomogło, bo ryby mimo spławiania się nie chciały brać. Cieszyło mnie jedynie to, że u sąsiadów też było kiepsko. Cały czas byłem jednak dobrej myśli i donęcałem systematycznie co kilkadziesiąt minut dwiema, trzema kulkami. W końcówce trzeciej godziny i kolejnym donęceniu po kilku minutach jest w końcu wyczekiwany ruch spławika, ładna wystawka i pierwszy leszczyk i ryby zaczęły brać!

 

Franciszek Wysocki (1 miejsce w sektorze A, 820 pkt)
Po wylosowaniu stanowiska nr1 postanowiłem łowić na 25 metrze, do łowienia przygotowałem dwa zestawy ze spławikami mocowanymi na stałe 12 oraz 14 g, obciążenie na żyłce ok 1g. Mieszanka zanętowa ok 3l spożywki oraz 10l gliny. Na wstępne nęcenie 35 kul z dodatkiem jokersa 0,3l, 0,20 topionej pinki oraz 0,25 kastera w 3 konsystencjach. Zupełnym zaskoczeniem okazał się zupełny brak ryb w sektorze. W trakcie zawodów zanęciłem na 15 metrze mieszanką gliny z jokersem – 1 branie leszczyk ok 100g – spiął się przy podbieraku. Przez 3,5 h zawodów wynik na 0. Na haczyku nr 18 pinka i 2-3 ochotki. W ostatnie pół godziny 2 brania 2 leszcze po ok 400 pkt. Kończę zawody z 1 sektorową. Trudno mówić o jakiejś taktyce. Koledzy mówili, że nie przepuściłem żadnej ryby 😉 Zawody super zorganizowane, fajna atmosfera. Do zobaczenia za rok.

 


 
fishingfloats.pl
FishingFloats.pl

Zobacz stronę sklepu ze spławikami FishingFloats.pl – głównego sponsora zawodów Match Cup

idź do strony

 


 
fishingfloats.pl
Koło PZW LSM Fart

Zobacz stronę koła PZW LSM Fart – organizatora zawodów Match Cup

idź do strony