relacja z zawodów gpo zz13

 

Losowanie było decydujące


Zalew Zemborzycki był uważany za najrówniejszy akwen zmagań zawodników Grand Prix Okręgu, a potwierdzały to wszelkie zawody w latach ubiegłych. Aż do tych zawodów… Jestem pewny, że wielu zawodników na długo zapamięta „walkę” na Zalewie nie tylko o jak najlepszy wynik, ale o jakąkolwiek rybę do siatki.

Ponownie dopisali zawodnicy i zawodniczki, duża frekwencja sprawiła, że sektory seniorów w sobotę liczyły po 19 osób. Nie dopisały za to ryby, które w ten weekend wyraźnie ustawiły się w wybranych miejscach – kto wylosował „bankowe stanowiska” był wysoko w klasyfikacji sektorowej. Niestety, gorszych stanowisk było zdecydowanie więcej, w tym też tragiczny początek sektora B, w którym zarówno w sobotę jak i niedzielę roiło się od zer. Zapraszam do przeanalizowania wykresów z wynikami w sektorach, od razu rzucają się stanowiska lepsze i gorsze, zarówno właśnie w sobotę jak i niedzielę.

 

Najczęstsza zdobycz zawodników – leszczyk „dłoniak”

 

Oczywiście samo wylosowanie dobrego stanowiska nie dawało super wyniku, szczęściu należało dopomóc i łowić najlepiej jak się umie. Natomiast w słabych stanowiskach nie można było zrobić nic, słabo połowili tacy zawodnicy z corocznej klasyfikacji indywidualnej seniorów jak Marcin Kasprzak (pechowe losowanie podczas całego weekendu), Bogusław Kot (niedzielna walka o środek tabeli przy niemal rekordowym ponad 12kg w sobotę!), czy Tomasz Pałka (zerowa waga w niedzielę z „bezrybnej” części sektora B).

 

Średnia waga łowionych ryb
Podczas 1 tury zwycięzca sektora C Bogumił Kot złowił 74 ryby, co dało mu 12 445pkt i średnią 168 pkt na rybę. Dla porównania w niedzielę zwycięzca sektora A Tomasz Samoń złowił 51 ryb co dało mu wagę 7 005 pkt i średnią 137pkt na rybę.
W sektorze junior-kobieta pewnie zwyciężył Marcin Ptasznik uzyskując 3 punkty    sektorowe, a za jego plecami uplasowały się dwie młode i zdolne panie – Natalia    Jabłońska i Magda Krystecka, obie uzyskały 7 punktów sektorowych i o miejscu
na podium decydowała suma punktów wagowych.

 

Podczas tego weekendu kto dobrze nie polosował nie mógł liczyć na dobry wynik

 

W drużynówce klasą dla siebie była ekipa Lerby Team I Ryki, dwukrotnie schodząc poniżej 20 punktów sektorowych w turze. Ostatecznie uzyskali ich w sumie 33 (w tym znakomite niedzielne 14!), a drugie miejsce z 47 punktami sektorowymi zajął klub Sensas Lublin. Bardzo ciekawy bój stoczył się o ostatnie miejsce na podium. Aż 3 drużyny uzyskały taką samą liczbę punktów sektorowych – 61, a były to: Selekt Lublin, Sensas Haczyk i Maver Spławik. Ostatecznie sumą punktów wagowych „brąz” zdobyli Ci pierwsi.

 

Po 4 z 10 tur cyklu w klasyfikacji indywidualnej seniorów nadal niespodziewanie lideruje Tomasz Samoń, który po zawodach w Lublinie nawet powiększył swoją przewagę. Obecnie ma ich na koncie 5, aż o 10 więcej od Tomasza Iwanowskiego, który ma bardzo równy, dobry początek, dwukrotnie ocierając się o podium w zawodach.  Na trzecie miejsce wskoczył po zwycięstwie w ostatnich zawodach Bogdan Wąsik, a 4 miejsce należy do trzeciego seniora z klubu Team Lerby I Ryki – Sławomira Staronia.
W klasyfikacji junior-kobieta na prowadzeniu Natalia Jabłońska, która wyprzedza o jedyne 0,5 pkt sektorowego Michała Rubaja. Tuż za ich plecami są Bartek Sobolewski, Marcin Ptasznik i Maciej Maruszak. Rywalizacja  w tym sektorze zapowiada się niezwykle ciekawie, różnice punktowe są małe, a co tura następuje spora rotacja i jak dotąd nie widać zdecydowanego faworyta.

 

Zwycięzca zawodów Bogdan Wąsik prezentuje bonusowego leszcza

 

W klasyfikacji drużynowej rocznej na czele 3 ekipy – Lerby Team I Ryki raczej nie powinien stracić pozycji lidera do końca rozgrywek. Bardzo mocna trójka seniorów plus Anna Kasprzak moim zdaniem będą już tylko odjeżdżać pozostałym drużynom, ich przewagę widać szczególnie w sumie miejsc sektorowych oraz sumie punktów wagowych. Jeśli w pozostałych zawodach nie zajmą miejsca poniżej pudła nikt nie będzie w stanie im zagrozić. Ciekawie zapowiada się walka o pozostałe miejsca na podium – na razie drugie miejsce z minimalną przewagą zajmuje klub Sensas Lublin, który jest przed rewelacyjnie spisującymi się zawodnikami klubu Sensas Haczyk.  Do walki o miejsca 2-3 powinna dołączyć drużyna Koła Selekt Lublin. Obecnie piątą drużyną jest Milo Match Pro Lublin, jednak aby myśleć o walce o podium seniorzy tego klubu muszą zdecydowanie poprawić swoje wyniki. Ich strata do 3 miejsca wynosi 6 miejsc, czy będą w stanie to odrobić w pozostałych 3 zawodach?  Szanse są, jednak każde kolejne miejsce poza podium raczej przekreśli szanse na miejsce medalowe. Pozostałe drużyny mają już za dużą stratę i mało prawdopodobne jest włączenie się ich do walki o najwyższe lokaty.

 

Lerby Team I Ryki plus „przyjaciele” prezentują trofea podczas bardzo mokrego zakończenia zawodów

 

Obecnie w cyklu Grand Prix Okręgu nastąpi ponad 2 miesięczna przerwa, a spotykamy się w pierwszy weekend sierpnia na Dratowie. Te zawody mogą podzielić stawkę zawodników na tych, którzy zostaną w walce o najwyższe laury oraz tych, którzy pozostanie walka o top15. W międzyczasie, na tym samym łowisku na początku lipca odbędą się Spławikowe Mistrzostwa Okręgu PZW Lublin Seniorów, U23 i Weteranów – wystartuje w nich zdecydowana większość z czołówki GPO, a same zawody wskażą faworytów przed sierpniowymi turami.

 

zobacz PEŁNE WYNIKI ZAWODÓW

 

zobacz WYNIKI GPO PO 4 TURACH

Gwiazdy zawodów:

Klub Lerby Team I Ryki – jako pierwsza drużyna w tym roku zdobyła mniej niż 20 punktów sektorowych (zdobyli dokładnie 19pkt) podczas tury. Wydawało się, że w niedziele o 2 oczka pokonają ich zawodnicy Sensas Haczyk jednak po ostecznym podliczeniu również w niedzielę najlepsi byli zawodnicy Lerby uzyskując znakomite 14 punktów! Czy stać ich na wyśrubowanie rekordu i zejście poniżej 10 punktów? Potencjał jest, może się uda już na Dratowie?

Franciszek Wysocki – Kto po 4 turach jest najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem klubu Sensas Lublin? Marcin Kasprzak? Andrzej Paluch? Nie! To właśnie Franciszek Wysocki po bardzo dobrym 5 miejscu w GPO ZZ obecnie zajmuje 9 miejsce w klasyfikacji rocznej seniorów. Dla wielu osób to pozytywne zaskoczenie, czy będzie „15” na koniec sezonu? Zobaczymy!

Pozytywna niespodzianka zawodów:

Tomasz Kasperski – Niedzielne zwycięstwo w sektorze C było jego pierwszą „1” w zawodach GPO. Tym samym pokonał zwycięzcę całych zawodów – Bogdana Wąsika, który w tym samym sektorze musiał zadowolić się 2 punktami sektorowymi. Aż strach pomyśleć jaki wynik wykręciłby Tomek, gdyby nie sobotnie losowanie…

Rozczarowanie zawodów:

stanowiskowe ryby – kandydatem nr1 do rozczarowania zawodów na pewno będą ryby, a dokładniej ich brak lub znikoma ilość na wielu stanowiskach (właściwie w każdym sektorze seniorskim), które od razu „dołowały” zawodnika w klasyfikacji sektora. Co było tego powodem? Załamanie pogody? Niski poziom wody? No cóż, w tym sporcie trzeba też mieć czasami troszkę szczęścia…

Po zawodach powiedzieli:

Sławomir Staroń – Lerby Team I Ryki (3 miejsce, 5 pkt – 11 640 )

GPX na ZZ to były wyjątkowo trudne zawody. W pierwszej turze wylosowałem bardzo dobre drugie stanowisko od końca zawodów. Po dotarciu nad wodę okazało się, że fala jest duża, a połać piany, brudu i śniętych ryb będzie utrudniać łowienie. Wysokie na pół metra fale nie pozwalały odczytywać brań. Całe turę łowiłem spławikiem 2gr i wydawał mi się za lekki. Wiatr wiał prosto w twarz, tyczkę udawało się utrzymać jedną ręką, lecz spławik pojawiał się na grzbiecie fali po czym znikał. Ta trudność techniczna spowodowała, że nie powalczyłem na równi z Marcinem Kotem, który uzyskał piękny wynik zawodów. Choć wydaję mi się, że ta fala i prądy troszkę inaczej nam rozprowadzały zanęty. Co do drugiej tury to zupełnie inne łowienie. Używałem spławika 0,6gr , przyponu 0,07 i haczyka 20 Drennan. Wiem już, że zbyt mocno dokleiłem glinę, sądząc, że zalew troszkę się rozbuja. Moim zdaniem najważniejsze było utrzymanie ciągłości brań, czyli ilość i częstotliwość donęcania, a nie sam rodzaj mieszanki. Ilość podawanego jokersa miała większy wpływ niż zapachy. Istotne było trafne dobranie doklejenia glin. To klucz do sukcesu. Ostatecznie zająłem 3 miejsce, z czego jestem bardzo zadowolony. Na koniec chciałem podziękować koleżance i kolegom z Lerby Team za zwycięstwo drużynowe w „jaskini lwa”.
Ps. Wydaje mi się, że ta zlewa na koniec zawodów to łzy klubów z Lublina 😉
Do zobaczenia na Dratowie!

Rafał Dębicki – Sensas Haczyk (14 miejsce, 15 pkt – 6 610)

Ten występ był moim debiutem w zawodach z cyklu Grand Prix Okręgu Lubelskiego. Nie ma co ukrywać, że o wynikach w dużej mierze zadecydowało losowanie. Dwukrotnie wylosowałem sektor C, wiec mogę powiedzieć, że miałem trochę szczęścia. Pierwszego i drugiego dnia zawodów używałem tej samej prostej mieszanki zanęt Sensas 3000 Gardons i Sensas 3000 Super Black Bremes w ilości 1-1, do tego Gliny Eco-System Argile Naturalna 2 części ciemnej i 1 jasnej. Pierwszego dnia do mieszanki dołożyłem jeszcze niewielką ilość gliny wiążącej. W sobotę zmagaliśmy się z silnym wiatrem, który praktycznie uniemożliwiał łowienie na 13 metrze, wiec zdecydowałem się na 11 metrów. Ze względu na panujące warunki łowiłem cięższymi zestawami pomiędzy 1 a 1,5 gram. Zestawy budowałem na żyłce głównej 0,12mm, przypon 0,8mm, haczyki w rozmiarze od 18 do 22. W obu turach używałem spławików Vimba model V25 i V26. Początek był dobry, od pierwszych minut miałem rybę praktycznie zaraz po wstawieniu zestawu. Niestety popełniłem kilka błędów, co w konsekwencji sprawiło, że pod koniec pierwszej tury miałem już tylko pojedyncze ryby i uplasowałem się na 7 miejscu w sektorze. W niedzielę warunki pogodowe były dużo lepsze. Zestaw 0,8 gram wystarczył w zupełności. Ryby nie były zbyt duże ale udało mi się utrzymać je w łowisku przez całą turę, co pozwoliło mi zająć 8 miejsce w sektorze i 14 w klasyfikacji generalnej. Debiut w zawodach uważam za udany.

Bogusław Wąsik – Lerby Team I Ryki(1 miejsce, 3 pkt – 12 060)

Zarówno w sobotę jak i niedzielę stosowałem zanętę Mondiala Black Bream plus piernik tej samej firmy. Podczas pierwszej tury stosowałem spławiki z zakresu 1,5 – 3 gr, natomiast podczas drugiej tury, kiedy mieliśmy znacznie mniejszy wiatr wystarczały spławiki z zakresu 0,5 – 1,2 gr. Swoje zestawy buduję już od wielu lat na żyłce Milo Krepton, żyłka główna miała średnicę 0,10 a przypony 0,08mm. Do mieszanki zanętowej stosuję własnoręcznie wydobywaną ziemię. Głównie łowiłem haczykiem Katana rozmiar 16, kładąc przypon około 25cm na dnie.