Rozmowa z… spławikowa kadra Polski U14
Spławikowa kadra Polski poniżej 14 roku życia (kadeci) we francuskiej miejscowości Rieux na rzece La Vilaine uzyskała najlepszy dotychczasowy wynik jeśli chodzi o tą kategorię wiekową. W drużynówce uplasowali się na miejscu 6, a indywidualnie Michał Kaj zakończył zawody na pozycji 7. Należy dodać, że nasza drużyna złożona była dość nietypowo – z 3 dziewczyn oraz 1 chłopaka. Oto co po zawodach, które odbyły się w dniach 27-28 lipca 2013 powiedzieli nasi przyszli (oby!) mistrzowie.
Kiedy i jak zaczęła się Twoja przygoda z wędkarstwem i od kiedy startujesz w zawodach spławikowych?
Patrycja Pawlikowska Bobrowska: W zasadzie wędkarstwo to u nas,już taki troszkę „kult”. Od 3 roku życia,już jeździłam nad Wisłę z mamą,tatą,dziadkiem,żeby sobie popatrzeć,albo i nawet sama połowić,jakimś patykiem,którego sobie sama wykombinowałam z leszczyny. Starty w zawodach rozpoczęłam w 2010 roku. Dość późno,ale szybko mi szła nauka na tyczkę,więc podołałam,żeby teraz się mierzyć na arenie krajowej oraz międzynarodowej. 🙂
Agnieszka Owczarczuk: Moja przygoda z wędkarstwem zaczęła się w wieku 8 lat. A wszystko to za sprawą mojego taty, który startował w zawodach wędkarskich. Po pewnym czasie zaczęłam z nim jeździć na różne zawody i stwierdziłam, że wędkarstwo to fajne hobby. Postanowiłam zacząć wędkować. Pierwsze kroki nie były zbyt optymistyczne lecz nie poddawałam się 🙂 W zawodach startuję od 2010 roku.
Karolina Pieczko: Moją przygodę wędkarską rozpoczęłam w I klasie szkoły podstawowej. Na wspólnych wakacjach z rodzicami,mój tato pokazał mi jak się łowi bacikiem z pomostu, te zajęcie miało trwać kilka minut a trwało kilka godzin i tak codziennie przez kilka dni. Mama nie była zadowolona ,w przeciwieństwie do taty. Tego roku łowiłam jeszcze kilka razy.
Michał Kaj: Pierwszy raz na ryby pojechałem z tatą jak miałem około 3 lata, w pierwszych zawodach startowałem już rok później.
![]() |
Nasza kadra niemal w komplecie. Od lewej w dolnym rzędzie: Mateusz Zieliński (kontuzja na jednym z treningów wyeliminowała go ze startu w turze MŚ), Karolina Pieczko, Agnieszka Owczarczuk i Patrycja Pawlikowska Bobrowska. Na zdjęciu brak Michała Kaja, który indywidualnie zajął 7 miejsce. |
Pamiętasz swoje pierwsze zawody? Jak Ci poszło?
Patrycja : Oj tak! Pamiętam i to bardzo dobrze,stres mnie zżerał niesamowicie, nie spałam po nocy. Były to moje pierwsze Mistrzostwa Koła. Pamiętam,że zrobiłam wynik około kilograma, wiem, że nie za dużo, ale dało mi to wygraną z dość sporą przewagą,było to bodajże pół kilograma!
Agnieszka: Oczywiście, że pamiętam. Pierwsze zawody w jakich wystartowałam to Mistrzostwa Okręgu. Zajęłam wtedy 3 miejsce.
Karolina: Rok po rozpoczęciu swojej przygody z wędkarstwem wystartowałam w swoich pierwszych zawodach w rodzinnej miejscowości nad zalewem wodnym Czapielówka w Czarnej Białostockiej,które wygrałam w swojej kategorii jako jedyna dziewczyna.
Michał: Pierwsze zawody w jakich brałem udział były to zawody z okazji dnia dziecka. Miałem wtedy 4 lata. Zawody polegały na złowieniu jak najwięcej sztuk ryb przez 2 godziny. Pamiętam, ze wygrałem te zawody łowiąc na 3 metrowego bata małe płotki i wzdręgi.
Czy masz już jakieś osiągnięcia na swoim koncie? Jakie?
Patrycja: Hmmm… Najważniejszymi moimi osiągnięciami na tą chwilę jest 1 miejsce na Mistrzostwach Polski U14 2012,14 miejsce na MŚ. Następnie 6 miejsce na MP U14 2013,4 miejsce w Grand Prix Polski 2012,2 miejsce na Grand Prix Polski w Poznaniu na rz.Warcie U14 2012,3-krotne Mistrzostwo Okręgu Elbląskiego U14,2-krotne 1 miejsce na GPx Okręgu Elbląskiego w kategorii JUNIOR…Dużo by tu jeszcze wymieniać,ale te powyżej uważam za najważniejsze na tą chwilę 😉
Agnieszka: Myślę, że moimi największymi osiągnięciami jak do tej pory są:
– II v-ce Mistrz Okręgu Białostockiego – 2010 r.
– Mistrz Okręgu Białostockiego – 2012 r.
![]() |
Powody do zmartwień? Raczej nie! Jak do tej pory to najlepszy wynik kadetów na MŚ, a przy odrobinie szczęścia mogło skończyć się blisko 3 miejsca. |
Co Twoi znajomi ze szkoły myślą o Twoim nietypowym hobby? Czy wiedzą, że w ławce obok nich siedzi reprezentant Polski?
Patrycja: Mam wsparcie w kilku osobach. Większość ludzi ze szkoły myślą sobie, że idę na ryby z jednym kijem, zakładam robaka i sobie siedzę i czekam, aż mi jakaś ryba przypłynie. Ile razy bym nie tłumaczyła to nie potrafią pojąć i mają swoje teorie i zdanie na ten temat. W Gimnazjum jestem bardzo wyróżniana, jeśli chodzi o ten sport. 😉
Agnieszka: Kiedy znajomi dowiedzieli się, że wędkuję byli bardzo zdziwieni. Zadawali wiele pytań związanych z wędkarstwem. Teraz się już do tego przyzwyczaili i zawsze trzymają za mnie kciuki.
Karolina: W szkole chyba wszyscy wiedza o mojej pasji, bo nie jednokrotnie moje osiągnięcia były opisywane w prasie lokalnej, ale bez jakiegoś entuzjazmu wśród koleżanek ,kolegów oraz nauczycieli z wyjątkiem Pana od wychowania fizycznego ze Szkoły Podstawowej który wystawił mi ocenę celująca na koniec roku.
Michał: Kiedy nie ma mnie w czwartek i piątek w szkole, koledzy już wiedzą, że wyjechałem na zawody. Kiedy wracam w poniedziałek wszyscy pytają mnie jak mi poszło i gratulują jeśli zdobędę dobry wynik.
Kto Cię wspiera podczas zawodów?
Patrycja: Wydaję mi się,że najbardziej mój dziadek Staś. Potem rodzina w domu,ale to bardziej można powiedzieć mentalnie. Poza tym uważam,że na zawodach GPx Polski młodzieży wszyscy Ci którzy razem rywalizujemy się wspieramy. Nie ma takiej chorej rywalizacji,wszyscy jesteśmy rodziną,tworzymy jedność. 🙂
Agnieszka: Podczas zawodów wspierają mnie rodzice. Głównie tata.
Karolina: Wsparcie to bardzo ważne , i bardzo motywujące w szczególności na zawodach najwyższej rangi, największym wsparciem są telefony od starszych kolegów zawodników którzy dzwonią do taty podczas zawodów i po zawodach,zawsze wspierał mnie telefon od Pani Beaty Miastkowskiej ( Mistrzyni Polski,Reprezentant Kadry Narodowej Kobiet,wieloletnia zawodniczka GPP), która zawsze nas wspierała i umiał pocieszyć nie tylko w tych miłych chwilach.Oczywiście wielkie wsparcie daje mi cała moja rodzina, nawet moja najmłodsza siostra która ma dwa lata i wie gdzie jestem w sobotę , czeka kiedy przywiozę dla niej puchar.
Michał: Na zawody jeżdżę razem z tatą i trenerem, to oni mnie wspierają i pomagają osiągnąć najlepszy wynik.
Karolina: Moim ulubionym łowiskiem jest kanał Żerański w Warszawie.Może nie jest to woda bardzo rybna, ale wymagająca i właśnie na takich czuję się najlepiej.Lokalizacja ukształtowanie terenu i nie wielka odległość od mojej rodzinnej miejscowości sprawia że chętnie jadę tam na zawody. Zanęta jaką używam na kanale jest Gros gardons z ziemią Bełchatowską,ale są to niewielkie ilości,większą uwagę zwracam na to jak podany jest robak I czego podać więcej czy dżokersa czy ochotki w zależności jakie ryby występowały na treningach.Chociaż kanał każdego dnia jest zupełnie inny. Ważnym elementem jest sam zestaw,główna żyłka 0.10,przypon 20cm 0.07 lub 0.06,spławiki jakich używam to 1g, 0.50g Lake Lorpio i spławiki, które używam tylko na tym łowisku bo już ich chyba nie można kupić to Vimba z metalową antenką, zielony kulkowy korpus o gramaturze 1.2g i 0.70g na bardzo chimeryczne brania. Haczyki drenann nr.0.20 wszystkie tego producenta w kolorze czerwonym. PS. Łowiłam tymi spławikami na MŚ w Francji na treningu i trochę je uszkodziłam, to tato dwa wieczory kile prostował chyba miał łezkę w oku i niezbyt dobry humor.
![]() |
Girls Power! 😉 Nasza reprezentacja była najliczniejsza pod względem dziewczyn w składzie. Czy za kilka lat będą stanowić o sile „dorosłej” kadry pań? |
Co czułeś/aś gdy dowiedziałeś/aś się o tym, że będziesz reprezentować/ała Polskę w takim nietypowym sporcie?
Patrycja: Byłam bardzo szczęśliwa,bardzo mi zależało,żeby w tym roku pojechać na MŚ,gdyż jest to mój ostatni rok w U14. Potem będą kobiety, więc nie wiadomo, jak będzie z dostaniem się do kadry. Udało się! Nawet nie wiem, jak opisać tą radość, którą poczułam na wieść wyjazdu do Francji.
Agnieszka: Kiedy dowiedziałam się, że będę reprezentowała nasz kraj bardzo się ucieszyłam. Nie spodziewałam się tego. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie.
Karolina: Gdy dowiedziałam się, że będę w Kadrze Narodowej bardzo się ucieszyłam,u nas w rodzinie to nie jest sport nietypowy to jest sport nr.1, mój tato jest zawodnikiem, teraz już rzadziej bo jeździ ze mną, mój dziadek łowił ryby i wujek. Nawet mama już wie, że latem wszystkie weekendy są zajęte i dobrze to znosi. Byłam bardzo dumna, a koszulka z napisem Polska była dla mnie bardzo ważna i wyjątkowa.
Michał: Byłem bardzo szczęśliwy i zarazem dumny z tego, że będę mógł reprezentować kraj.
Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci po przygodzie jaką były MŚ we Francji?
Patrycja: Ludzie. Tak! Wydaję mi się,że ludzie,ponieważ mimo tego,że mieszkamy na dwóch krańcach światach coś nas łączy-pasja! Potrafiliśmy zrozumieć się bez słów. Była to przygoda,która pozostanie w mojej pamięci na całe życie. Mam nadzieję,że nie był to mój ostatni wyjazd na zawody międzynarodowe.
Agnieszka: Mistrzostwa Świata we Francji były dla mnie wspaniałą przygodą, która w całości utkwiła w mojej pamięci. Ale jestem pewna, że nigdy nie zapomnę pierwszej tury zawodów. Ogromny stres i nerwy…Na szczęście nad wszystkim czuwał Pan Darek Ciechański oraz Pan Artur Kulka. Myślę, że zapamiętam również wszystkie porady i wskazówki od naszych trenerów. 😉
Karolina: Byłam tą osobą, która miała możliwość wyjazdu na MŚ do Francji, presja i wielka niewiadoma co będziemy tam robić? Tym bardziej, że nie mógł z nami pojechać mój tato ponieważ nie dostał wolnego. Świetna organizacja i wspaniała atmosfera wśród trenerów i zawodników pozwoliła zapomnieć i stresujący wyjazd przerodził się w przygodę życia, której na pewno nigdy nie zapomnę dzięki ludziom którzy byli tam ze mną. Pomijając sam wynik sportowy, wiedząc że oczekiwania były większe. PS. Może by to wyszło lepiej gdyby w innych Reprezentacjach były trzy dziewczyny i jeden chłopak.
Michał: Przede wszystkim miła atmosfera jaką tworzyli opiekunowie, nie raz były małe sprzeczki co do metody łowienia ale to nie przeszkadzało nam w osiągnięciu dobrego wyniku. Najbardziej utkwił mi hol leszcza w pierwszej turze zawodów kiedy było bardzo blisko do ostatniego sygnału, gdyby nie Pan Darek Ciechański, który przyszedł na stanowisko i powiedział mi co mam zrobić, żeby trwało to jak najkrócej mogłoby być różnie.
Jakich nowych rzeczy dowiedziałeś/aś się w czasie treningów bądź samych zawodów od swoich trenerów? Mógłbyś/aś nam zdradzić jakąś ciekawostkę?
Patrycja: Każde zawody uczą, prawda? Zawsze są jakieś błędy i nawet ja sama potrafię wyciągnąć z tego wnioski,co było nie tak i potem analizuje to w domu z moim dziadkiem. Najnowszą rzeczą na ten rok była metoda łowienia 6-elementowym topem z wyrzutu. Nigdy dotąd tak nie łowiłam. Na przyszły rok planuję podszkolić się w metodzie bolońskiej 🙂
Agnieszka: Nową rzeczą dla mnie było np. łowienie metodą z wyrzutu, którą zaproponował ”Dziadek” Ciechański, czyli łowienie 7 metrowym topem plus dwa elementy dokładane i ponowny wyrzut przed siebie całym kijem. Metoda skuteczna, ale dość trudna i wymagająca odpowiedniej sprawności fizycznej.
Karolina: Dużo różnych technik ,tyle pomysłów ilu trenerów i ciężko to ubrać w jedną całość. Ciekawostką, którą tam zobaczyłam i łowiłam były siedmio-elementowe topy i łowienie z wyrzutu tak długimi zestawami, dawało to dobre efekty, gorzej było z warunkami fizycznymi.
Michał: Na wyjeździe dowiedziałem się dużo nowych rzeczy i metod wędkarskich. Jedną z nich była metoda z tzw wyrzutu, łowiliśmy na 6 elementowe topy, dokładaliśmy 2 ostatnie elementy i wyrzucaliśmy zestaw jak najdalej przed siebie.
Przygoda z zawodami spławikowymi – chwilowa przygoda czy może przygoda na dłużej?
Masz jeszcze jakieś inne hobby poza wędkarstwem spławikowym?
Patrycja: Bardzo lubię gry zespołowe,kiedy tylko mogę to korzystam z zajęć pozalekcyjnych np. SKS z piłki siatkowej. Również kocham robić zdjęcia.
Agnieszka: Jak każda nastolatka mam także inne zainteresowania. W moim przypadku jest to sport, a w szczególności siatkówka, piłka nożna i koszykówka. 🙂
Karolina: Nie mam innego hobby.
Michał: Czasami chodzę z kolegami pograć w piłkę na boisko ale raczej hobby nazwać tego nie mogę. Najbardziej interesuje mnie wędkarstwo i właśnie jemu poświęcam jak najwięcej czasu.
Dziękuję za rozmowę, tutaj możesz pozdrowić tych, którzy Cię wspierają
Patrycja: Dziękuję i pozdrawiam mojego dziadka Stasia,całą rodzinę,która zawsze mnie wspiera oraz wszystkie osoby,które były zaangażowane w wyjazd na MŚ do Francji. Dziękuję również Panu za przeprowadzenie wywiadu i pozdrawiam.
Agnieszka: Chciałabym pozdrowić Członków Koła nr. 39 w Czarnej Białostockiej, moich rodziców – dzięki, którym mogę rozwijać swoje zainteresowania, Pana Adam Zielińskiego oraz ”Dziadka”- P. Darka Ciechańskiego, bez nich nie byłoby o czym rozmawiać. Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Karolina: Chciałabym pozdrowić Kadrowiczów U-14,U-23, a w szczególności Pana Dariusza Ciechańskiego,Artura Kulkę i Piotra Kowalewskiego,którzy mnie wspierali i dali mi dużo motywacji na przyszłe rozwijanie mojej kariery zawodniczej. Dziękuje również za wsparcie wszystkim firmom sponsorującym wjazd na MŚ, a w szczególności właścicielom firmy Traper. Dziękuję i pozdrawiam.
Michał: Również dziękuję. Serdecznie chciałbym pozdrowić trenera Ferdynanda, sponsorów (TOMBUD, FESTOOL, Okręg Kalisz, Miasto Krotoszyn) oraz całą ekipę z Mistrzostw Świata.