1T GPO 09.04.2017 ZZ

aaa

 

Otwarcie GPO pod dyktando Sensasa


W niedzielę 9 kwietnia miało miejsce długo oczekiwane otwarcie cyklu Spławikowego Grand Prix Okręgu PZW Lublin. Po roku przerwy, po długich rozmowach, po złączeniu trzech spławikowych lig. Jak było? Przekonacie się w poniższej relacji.

 

Od lewej: Krzysztof Krystecki (przewodniczący OKS PZW Lublin) oraz przedstawiciele klubów: Marcin Kasprzak, Tomasz Samoń, Rafał Walczak – głównie to między tymi 4 panami dochodziło do długich rozmów, a jeden, duży, wspólny cykl zawodów to w dużej mierze ich zasługa.


 

Na starcie pojawiło się 79 osób. Frekwencja rekordowa jak na początek zmagań w okręgowym spławiku. Chyba od kilkunastu lat nie było tak licznego otwarcia. Tym samym śmiało można powiedzieć, że pomysł połączenia Okręgowej Ligi Kół, Lubelskiej Ligi Spławikowej oraz Grand Prix Zaprzyjaźnionych Kół i Klubów w jedno ciało i ponowny start pod nazwą Grand Prix Okręgu się przyjął. Zupełnie nowy regulamin cyklu, w którym zawarto wszystko co najlepsze z każdych rozgrywek. Niewiadomą jest jedynie system tur jedno i dwudniowych, czy takie zawody przypadną do gustu zawodnikom? Na to odpowiedź powinniśmy znać pod koniec sezonu.

 

Wydawać by się mogło, że Z.Zemborzycki jest pojemnym łowiskiem… Tak naprawdę, organizatorzy zawodów zmieścili się na „styk”


 

W tych zawodach należało mieć szczęście – głównie przy losowaniu. Wcześniejsze treningi pokazywały, że ryba żeruje, są lepsze i gorsze miejsca, jednak ryby trafiały do siatek bez względu w którym miejscu się siadło. Jednak zawody to zawsze coś innego. Tak liczna frekwencja spowodowała utworzenie podsektorów seniorskich w liczbie po 11 i 12 osób. Niestety udało się jedynie wyłączyć zdecydowanie najsłabsze stanowiska, ale nie udało się wykluczyć tych teoretycznie słabych. Wylosowanie tradycyjnych, zalewowych „bankówek” kwitowane było uśmiechem na twarzach szczęśliwców. Jednak co innego dobrze polosować, a co innego wykręcić dobry wynik z takiego stanowiska – a to już nie wszystkim się udało.

 

Jacek Kuna z największą rybą zawodów


 

Sektor junior/kobieta ulokowany był od początkowych stanowisk w lewo, w stronę schodków. Im bliżej schodków – tym gorzej, im bliżej podsektora A1 – tym lepiej. I miało to 100% odzwierciedlenie w wynikach. Teoretycznie najlepsze, 8 stanowisko, wylosował Przemek Kojtych, który od tego roku reprezentuje barwy klubu Sensas Lublin (a dokładniej I-wszej drużyny). Przemek znakomicie wykorzystał zarówno losowanie jak i swoje nie małe już umiejętności – zdecydowanie zwyciężył w 3 godzinnej turze wykręcając wynik 4 640 punktów. Miejsce drugie Mateusz Jeremek z WSK Świdnik, który siedząc na stanowisku nr5 miał 2 865 punktów, a niecałe 2kg złowiła Teresa Borowska-Dobosz reprezentująca koło Azoty Puławy.

 
 

W podsektorze A1 niespodzianki nie było – pierwsze miejsca zajęli zawodnicy z otwierający stanowisk: 1msc Arkadiusz Nakonieczka (Start Dęblin) 10 840 punktów oraz otwierający podsektor Maciej Bąska (Milo Matchpro Lin Czuby) 9 725 punktów. Miejsce trzecie dla reprezentującego barwy SARS Haczyk Pawła Hondry – 4 785 punktów. Jak można zauważyć zawodnicy od stanowiska drugiego walczyli wyłącznie o miejsce 3. Podsektor A2 to zdecydowanie słabsze wyniki. Tutaj najlepiej poradził sobie Franciszek Wysocki (Sensas ublin I) łowiąc głównie odległościówką, a jego wynik to 3 755 punktów. Miejsce drugie dla kolegi z zespołu Kamila Kołodyńskiego (1 775),
a miejsce trzecie dla Janusza Tchorzewskiego z Łukowa (1 290 pkt).

 

Oglądać, podziwiać i uczyć się… Marcin Kasprzak w akcji.


 

Sektor B1, gdzie mamy najlepszy przykład, że nawet „bankówki” nie zapełnią same siatki. Niemal ze środka sektora (stanowisko nr7) zwycięża Marcin Kasprzak (Sensas Lublin I), który wszystkie swoje 40 ryb złowił odległościówką uzyskując wynik 8 060 punktów. Idealny powrót po 3 latach nieobecności jednego z najlepszych zawodników spławikowych w okręgu. Miejsce drugie dla zamykającego podsektor Rafała Walczaka (Mivardi Ryba Bełżyce), który łowi niemal połowę tego co zwycięzca – 4 500 punktów. Miejsce trzecie dla kapitana drużyny Milo Matchpro Lin Czuby Grześka Mirosława, który złowił troszkę ponad 3 kg ryb. Sektor B2 padł łupem zawodnika zamykającego Krzysztofa Tymickiego (WSK Świdnik), który uzyskał 9 835 punktów, oraz otwierającego Mariusz Jasika (Stynka Lerby Team) 8 770 pkt. Miejsce trzecie dla Jacka Kuny (Milo Matchpro Lin Czuby – 7 935pkt), który ponownie popisał się umiejętnością łowienia odległościówką. Dodatkowo Jacek został łowcą największej ryby dnia, leszcza ważącego 1,6kg.

 

Zwycięzca całych zawodów – Łukasz Gałązka


 

Podsektor C1 wygrywa Andrzej Wasil (SARS Haczyk – 2 855 pkt), przed Sławkiem Staroniem (Stynka Lerby Team – 2 065 pkt), który wszystkie swoje ryby złowił… odległościówką – tego dnia metoda dający naprawdę dobry wynik w podsektorze. Miejsce trzecie zajmuje Paweł Gębała (1 370pkt), który od tego sezonu reprezentuje barwy Milo Matchpro Lin Czuby. W podsektorze C2 jak i w całych zawodach najlepszy okazuje się Łukasz Gałązka (Sensas Lublin I), którego waga zatrzymuje się na wyniku 12,370kg! Po niemrawej pierwszej połowie zawodów (podczas której i tak był liderem swojego podsektora) zaczyna łowić regularnie ładne ryby, które dają mu wynik znakomity wynik. Na miejscu drugim z o ponad połowę mniejszym wynikiem kończy zawody Ryszard Kosowski (Milo Matchpro Lin Czuby – 5 990pkt), a trzeci jest reprezentant drużyny Takaryba.com LSM Fart – Andrzej Filipek, którego wynik to 5 620 punktów.

Drużynowo okazało się, że całe zawody były zdominowane przez zawodników klubu Sensas Lublin I i co więcej, nie najlepiej losując (poza Łukaszem) potrafili odległościówką zwyciężyć swój podsektor! Trzy punkty sektorowe oraz zsumowana waga 24 185 punktów muszą robić wrażenie! Miejsce drugie dla Milo Matchpro Lin Czuby – 10 punktów sektorowych oraz 5 325 punktów wagowych, a na najniższym stopniu podium zawody kończy drużyna Stynka Lerby Team – 13 punktów sektorowych oraz 5 820 punktów wagowych.

W ostatni weekend kwietnia raz jeszcze spotykamy na Zalewie Zemborzyckim, tym razem rozegrane zostaną 2 tury.

 

 

Najlepsi zawodnicy na podium zawodów